Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co robić, gdy życie się nam sypie. Rozmowa z psychoterapeutą

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Rozmawiamy z Katarzyną Bartkowiak, psychoterapeutą.

Czy to prawda, że wiele osób zgłasza się na terapię z przekonaniem, że to specjalista rozwiąże ich problemy?
– Często pacjenci myślą, że psycholog to ktoś, kto im powie, jak mają żyć. Tymczasem to, co my możemy zrobić, to towarzyszyć konkretnej osobie, gdy będzie szukała własnych rozwiązań, własnych odpowiedzi na ważne dla siebie pytania. Takie podejście wynika z szacunku dla drugiej osoby, jej dotychczasowych doświadczeń, uczuć, systemu wartości. Wiele osób dowiadując się, że terapeuta nie jest kimś, kto weźmie je za rękę i poprowadzi przez życie, jest zaskoczonych. Czasami po pierwszym spotkaniu rezygnują z kolejnych.
Decyzja o podjęciu psychoterapii wymaga namysłu. Warto zastanowić się, czego oczekujemy po spotkaniach, co chcielibyśmy w sobie zmienić, aby było nam łatwiej i przyjemniej w życiu. Niekiedy klienci przychodzą na pierwsze spotkanie z nadzieją, że zmienią kogoś. „Proszę coś zrobić z moim mężem” – zdarza mi się usłyszeć na wstępie. Staram się im pokazać, że to, co mogą zrobić realnie, to popracować nad zmianą swojego podejścia.

Jak wybrać odpowiedniego dla siebie psychoterapeutę?
– Ważne jest znalezienie takiego terapeuty, z którym w jakiś sposób będziemy czuli się dobrze, bezpiecznie, kto będzie pracował profesjonalnie, np. zapewni nam dyskrecję. Każdy pacjent ma prawo pytać psychoterapeutę o wykształcenie, o to, w jakim nurcie, czyli w jaki sposób pracuje, czy korzysta z superwizji, czyli ma możliwość omawiania swojej pracy z doświadczonymi terapeutami. Profesjonalny terapeuta na pewno udzieli takiej odpowiedzi.
Są pacjenci, którzy przychodzą i sprawdzają, na czym polega rozmowa z psychologiem, co podczas takich spotkań mogą dostać dla siebie, konfrontują swoje oczekiwania z realnością.

Czy to prawda, że czasami psycholog to ostatnia deska ratunku po szeregu konsultacji u specjalistów?
– Zdarza się, że ktoś doświadcza problemów zdrowotnych, mogą być to problemy gastryczne, różnego rodzaju bóle, zawroty głowy, omdlenia czy objawy, które sugerują, że coś niepokojącego dzieje się z sercem, a wtedy zaczyna odwiedzać specjalistów, wykonywać kolejne badania, aby zdiagnozować problem. To ważne, aby upewnić się, że ciało jest zdrowe. Ale czasem lekarze nie znajdują somatycznej przyczyny dolegliwości. W takiej sytuacji doradzają wizytę u psychologa. Przyczyna dolegliwości może tkwić w emocjach, sposobie, w jaki przeżywamy samych siebie i świat wokół nas. Wtedy najlepszą drogą do zmiany jest terapia. Ta grupa pacjentów często przychodzi na terapię z dużą rezerwą, potrzeba czasu, aby uświadomić sobie, że poprzez objawy ciało zaprasza nas do tego, żebyśmy zajęli się sobą, swoimi przeżyciami.
Obserwuję, że od kilku lat wśród osób, które trafiają do gabinetów takich jak mój, powiększa się grupa pacjentów doświadczających lęku przed zachorowaniem. Informacje o chorobach są dostępne w internecie, jest ich dużo, o różnej wartości merytorycznej. Wiele osób czyta i zaczyna martwić się o swój stan zdrowia.

Wiele mówi się ostatnio o przypadkach przemocy, zarówno psychicznej, jak i fizycznej. Czy osoby molestowane lub mobbingowane trafiają na terapię?
– Tak, ale rzadko przychodzą, mówiąc: doświadczyłem przemocy. Częściej zgłaszają się, bo przeżywają lęk, są jakby bez powodu zdenerwowane, napięte, smutne, trudno im zbudować stały związek. W takim stanie trudno im się funkcjonuje. Dopiero gdy rozmawiamy, okazuje się, że ktoś ma za sobą trudne doświadczenia, które mają wpływ na to, co dzieje się z nim teraz.

Jakie inne wydarzenia skłaniają łodzian do tego, aby skorzystać z terapii?
– Jest grupa pacjentów, którzy przychodzą, bo aktualnie coś trudnego dzieje się w ich życiu i mają poczucie, że z tą trudnością jakoś sobie nie radzą. To mogą być sytuacje, które większość z nas przeżywa jako bolesne i trudne do zaakceptowania, takie jak śmierć bliskiej osoby, rozstanie z partnerem, utrata pracy, ale też wydarzenia, które z pozoru nie mają tak silnie negatywnego wydźwięku, np. przejście na emeryturę, wyprowadzka dorosłych dzieci z domu, narodziny dziecka.
Wielu osobom trudno określić, z jakiego powodu czują się źle, patrząc na okoliczności zewnętrzne wydaje się, że nie ma powodu, aby miały być smutne lub przeżywały ataki lęku. Tymczasem one nie mają chęci do życia, miewają problemy ze snem, ograniczają kontakty z ludźmi. Bywa, że szukają odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak się czują, a czasem pragną po prostu zmiany.
Na terapię trafiają też osoby, które chcą zmienić coś w sobie, tak by żyło im się łatwiej, bogaciej, np. chcą lepiej czuć się wśród ludzi, zbudować dobry związek, bo jakoś im się to dotąd nie udało, zawalczyć o lepszą pracę.

Coraz więcej par przeżywających problemy decyduje się, jak twierdzą adwokaci, na psychoterapię...
– Terapia pary jest najlepszym rozwiązaniem, kiedy problem dotyczy tego, co dzieje się w związku. Czasami na spotkanie przychodzi jedna osoba, ale rozmowę wypełnia opowieścią o relacji z partnerem, o tym, co między nimi dzieje się nie tak. Wtedy zapraszamy na kolejne spotkania również partnera lub partnerkę.

Z tego, co pani powiedziała, wynika, że terapia par to nie tylko sposób na uniknięcie rozwodu...
– Różny może być cel terapii pary. Poprawa relacji, aby w związku dwoje ludzi czuło się bliżej, żeby łatwiej było im się z sobą porozumieć, żeby potrzeby obydwojga mogły być realizowane, ale celem może być też odpowiedź na pytanie, czy nadal chcemy być razem. Jeśli strony dojdą do wniosku, że chcą się rozstać, to pracujemy nad dobrym rozstaniem, zakończeniem pewnych spraw z przeszłości, ustaleniem, na jakich zasadach się rozstajemy.
W Polsce częstym powodem zgłoszenia się do psychologa są problemy z dziećmi. Czy to będą trudności w nauce, niewłaściwe zachowanie w domu czy w szkole, kłopoty z odnalezieniem się wśród rówieśników, zawsze najkrótszą drogą do poprawy jest zaangażowanie w terapię całej rodziny. Umawiamy się wtedy na terapię rodzinną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany