Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co nas nie zabije. Recenzja. Oto nowa Lisbeth Salander w akcji

Renata Sas
Szwedzki dziennikarz Stieg Larsson z powodu śmiertelnego ataku serca nie doczekał się wydania swojej trylogii „Millennium”, ani światowego sukcesu, jaki osiągnęła.

Miliony sprzedanych egzemplarzy, cztery ekranizacje i serial sprawiły, że spadkobiercy zamówili u Davida Lagercrantza kontynuację bestsellera. Tak powstało „Co nas nie zabije”, na motywach którego Urugwajczyk Fede Alvarez (horrory „Martwe zło”, „Nie oddychaj”) zrealizował „Dziewczynę w sieci pająka”.

Tytułowa bohaterka, to oczywiście genialna hakerka Lisbeth Salander, silna, mściwa, zdeterminowana i bezlitosna, przy której wszelkiej maści zwyrodnialcy, a zwłaszcza damscy bokserzy nie mogą czuć się bezpiecznie. Sieć nie ma przed nią tajemnic, za to ona ma ich mnóstwo.

W tę postać wcielały się już z sukcesem Noomi Rapace i Rooney Mara, teraz gra ją Claire Foy („Pierwszy człowiek”) , która wrodzoną delikatność musi nadrabiać intensywną mimiką. To Salander jakiej nie znaliśmy. W filmie Alvareza upodabnia się do ekranowych superbohaterek. Nie tylko hakuje w sieci, ale także biega z pistoletem, bije się z gangsterami, prowadzi samochód jakby przed chwilą opuściła Formułę 1, głębokie rany zalewa klejem itp.

Bliżej jej do kolejnego „Mission: Impossible” niż do mrocznego, skandynawskiego thrillera. A w nim zaprzyjaźniony uczony, twórca programu komputerowego pozwalającego przejąć kontrolę nad światowym zasobem głowic nuklearnych, który sam przekazał do amerykańskiego NSA, teraz chce go odzyskać. Programu nie można shakować, trzeba go skopiować. Oczywiście Lisbeth jest niezawodna. Kopię chce odzyskać w Sztokholmie (tam rozgrywa się akcja) agent NSA (Lakeith Stanfield), czyhają nań też rosyjscy gangsterzy i parę innych osób. A pomaga tylko dziennikarz Mikael Blomkvist (Sverrir Gudnason). Główny bohater sławnej trylogii tu jest na dalszym planie. Niestety poziom naiwności fabuły staje się chwilami do bólu absurdalny, a mroczny thriller weksluje w stronę komiksowej umowności. Dla fanów„Millennium” duże rozczarowanie. (117 min)

Zobacz też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany