Co dalej z łódzkim żużlem?

Witold Skrzydlewski apelował, aby władze miasta szybko zdecydowały, czy chcą mieć w Łodzi speedway, czy też nie. – Korzystamy z miejskiego obiektu i bez zaangażowania finansowego magistratu w infrastrukturę nie otrzymamy pierwszoligowej licencji – mówił Skrzydlewski. – Czas nagli, a podczas posiedzenia komisji nie ma żadnego ważnego decydenta. To musi niepokoić. Od pięciu lat miasto nie inwestowało w obiekt przy ul. 6 Sierpnia. To w widoczny sposób odbija się na jego stanie. Nie ma co ukrywać, ale odstajemy zdecydowanie od innych miast. Oczywiście nikt nie wymaga, aby pieniądze popłynęły natychmiast. Sądzę, że komisja licencyjna GKSŻ zadowoli się miejskimi dokumentami, które zagwarantują w nieodległej przyszłości przeprowadzenie niezbędnych modernizacji na stadionie. A może brak zainteresowania żużlem wynika z faktu, że kibice Orła nie organizują pochodów protestacyjnych, głośnych i widocznych manifestacji przed ratuszem? Może zatem czas to zmienić? Przyznam, że dziwi mnie bierność miejskich urzędników, bo żużel to doskonała promocja Łodzi. Orzeł jest marką, kojarzoną w kraju z profesjonalizmem i solidnością. Szkoda byłoby zmarnować ten dorobek.