- Wszyscy pracownicy z Pomarańczy pozmieniali już kluby i lokale - mówi osoba związana z byłym klubem. - Tajemnicze pozostaje tylko to, że największa dyskoteka miasta, zostaje z dnia na dzień zamknięta. Mieliśmy nadzieję, że może to chwilowe kłopoty, że może klub jeszcze będzie ponownie otwarty, ale te nadzieje już się skończyły. Szkoda, bo było to fajne miejsce.
ZOBACZ FILM: Pomarańcza: wybrano dziewczyny do teledysku Pitbulla
– Modernizacja nowo otwartego klubu? – dziwi się 23-letnia Aneta, która w Pomarańczy chciała urządzić wieczór panieński swojej przyjaciółce.
Proszeni o szczegóły menedżerowie pozostałych czterech dyskotek sieci Pomarańcza, w Bielsku-Białej, Opolu, Katowicach i Kielcach, wzruszają ramionami i polecają kontakt z działem marketingu. Ale Michał Nehrebecki, szef marketingu Pomarańcza Group, również nie zna daty zakończenia modernizacji.
Z obsługą klubu szefowie już się ponoć pożegnali. Ochroniarze Pomarańczy pracują w konkurencyjnych dyskotekach. W sierpniu z klubu wywieziono cały sprzęt grający. Dotychczas nie pojawiła się jednak żadna ekipa remontowa.
– Powierzchnie na pierwszym i drugim piętrze budynku przy al. Piłsudskiego 14, gdzie dotychczas bawili się goście klubu, mieliśmy zaadaptować na hotel lub hotelową restaurację – wyjaśnia Jacek Kubicki, menedżer Boutique Hotel’s, hotelu powstałego niedawno w sąsiedztwie Pomarańczy. – Budowa trasy W-Z pokrzyżowała nam nieco plany.
Właścicielem budynku, w którym mieści się klub, jest firma Central Fund of Immovables. Jej pracownica powiedziała nam, że na razie pomieszczenia Pomarańczy nie są do wynajęcia, ale niebawem… zmienią najemcę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?