Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cmentarz Mania w Łodzi zdewastowany. Wandale złapani [zdjęcia]

(ei24)
Cmentarz Mania. Ponad 100 nagrobków zniszczyli wczoraj w nocy pijani wandale na cmentarzu św. Antoniego przy ul. Solec 11. Zwyrodnialcy porozbijali płyty nagrobne, tablice z nazwiskami zmarłych, poprzewracali betonowe krzyże, wazony, powyrywali drewniane obramowania mogił. Policja zatrzymała 35-letniego pracownika zakładu kamieniarskiego na Polesiu i jego 16-letniego kompana. – 35-latek przyznał się do aktów wandalizmu. Powiedział, że nagrobki rozbijał z młodszym kompanem... z nudów – mówi podinsp. Joanna Kącka, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi.

Monika Łysek, kierownik cmentarza, opowiada, że w poniedziałek jego bramy zostały zamknięte na klucz o godz. 20. Wcześniej porządku na terenie nekropolii pilnował ochroniarz.

– Chuligani prawdopodobnie weszli na cmentarz Mania w nocy przez płot. Szli alejkami i niszczyli pomniki, które napotkali. Czuli się pewnie, gdyż nekropolia jest nieoświetlona – mówi Monika Łysek.
Wandale nie odpuścili nawet grobom dzieci. Betonową płytę na jednym z nich, z napisem: „Tu spoczywa ukochany Wiesiu lat 10. Zmarł w 1956 r.”, rozbili na drobne kawałki.

– Nie zrobili tego przecież gołymi rękami, musieli mieć z sobą jakieś narzędzia – mówi pan Jan, który przyszedł na cmentarz Mania na grób żony.
Zniszczenia wyrządzone przez wandali około godz. 7 zauważył pracownik administracji cmentarza, który otwierał bramy. Najwięcej nagrobków zostało uszkodzonych w pobliżu cmentarnej kaplicy i wzdłuż głównej alei. Monika Łysek mówi jednak, że prawie w każdej z 30 cmentarnych kwater doszło do aktów wandalizmu.

Wczoraj przed południem na cmentarzu Mania zaroiło się od policjantów, również z psami tropiącymi. Zwierzęta podjęły trop, ale nie doprowadziły do sprawców. Na polecenie prowadzących śledztwo nie wpuszczano na cmentarz osób, które przyszły na groby bliskich. Na poprzewracanych nagrobkach technicy kryminalistyki zabezpieczyli ślady pozostawione przez wandali, m.in. odciski ich dłoni i butów.

Komendant miejski policji powołał specjalną grupę dochodzeniowo-śledczą.
– Ci, którzy dopuścili się tego aktu barbarzyństwa, muszą odpowiedzieć przed sądem – mówi insp. Dariusz Banachowicz, komendant wojewódzki policji w Łodzi, który również przyjechał na cmentarz.
Zatrzymany 35-latek trafił do policyjnego aresztu. 16-latek do Policyjnej Izby Dziecka. Dzisiaj zostaną przesłuchani. Dorosłemu grozi do pięciu lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany