Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciepło o kibicach. Łopaty trzeba było dokupić

rezerwowy pafka
.
. Łukasz Kasprzak
Piłkarskich kibiców w Polsce się nie lubi. I trudno się dziwić, gdy czyta się o kolejnych chuligańskich wybrykach, głośnym obrażaniu kogo się da i gdzie się da, niecenzuralnych gryzmołach na murach, rozprawach i sądowych wyrokach.

.
Futbolowi fani mogą być inni. Dostrzegł to prezes PZPN Zbigniew Boniek, który wyciągnął rękę do kibiców, uznał ich za partnerów w tworzeniu piłkarskiego widowiska. Skutek był natychmiastowo. Niecenzuralne okrzyki pod adresem związku pojawiają się na trybunach, ale już sporadycznie.
Głośno i żywiołowo dopingujący fani są solą futbolowego starcia. Łatwo było się o tym przekonać obserwując dwa ostatnie mecze Widzewa. W Bełchatowie nie wpuszczono fanów łódzkiego klubu na trybuny - było pustawo, smutno, by nie powiedzieć przygnębiająco.
W Łodzi znów zapełniła się trybuna pod zegarem i ze strony kibiców mieliśmy prawdziwe piłkarskie widowisko. Zapracowali na nie w pocie czoła sami fani, którzy wzięli udział w odśnieżeniu stadionu.
W Olsztynie nie doszłoby do spotkania Stomilu z ŁKS, gdyby kibice nie ruszyli do łopat i przygotowali boisko do gry. Ba, chętnych było tylu, że łopat zabrakło i trzeba je było dokupić. Te gesty nie są obliczone na zysk, ani na poklask, pokazują za to przynależność do klubowej wspólnoty, ocieplają nieco wizerunek futbolowych kibiców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany