Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrobry - ŁKS 0:1. Łodzianie mogli się cieszyć, tylko zanim wrócą do domu

-
ŁKS świetnie zainaugurował I-ligowe rozgrywki. Pokonał w Głogowie Chrobrego 1:0, po golu Jewgena Radionowa

Gratuluję moim zawodnikom, bo to zwycięstwo na trudnym terenie. Był to dla nas ciężki mecz - oceniał mecz z Chrobrym trener ŁKS Kazimierz Moskal na konferencji po spotkaniu (za stroną www.chrobry-glogow.pl) - W pierwszej połowie nie stworzyliśmy wielu sytuacji, ale po stałym fragmencie udało nam się strzelić bramkę. W drugiej połowie, a nawet w pierwszej po tym golu, były momenty, w których kontrolowaliśmy przebieg meczu, choć oczywiście nie przez cały czas. Były też dwie bardzo dobre okazje, które mogliśmy lepiej wykończyć i wtedy może nie byłoby tej nerwówki w końcówce. 1:0 cieszy, nie straciliśmy bramki, wyjeżdżamy z trzema punktami i zawodnikom powiedziałem, że zanim dojedziemy do Łodzi możemy się cieszyć, a od momentu powrotu myślimy już o kolejnym meczu. 

- Inauguracja nam nie wyszła, to któryś z kolei przegrany mecz, ale przyjdzie taki z przełamaniem i zdecydowanie lepszą grą - powiedział drugi trener Chrobrego Jacek Manuszewski, który pod nieobecność zawieszonego Grzegorza Nicińskiego (ostatni mecz pauzy) oficjalnie pełni rolę pierwszego szkoleniowca.  - Tak się złożyło, że sezon kończyłem porażką i tak też go otwieram. Mecz w Bytowie, po którym zawieszono trenera Nicińskiego, prowadził sędzia Wajda, czyli ten sam, co dziś.  W drugiej połowie chcieliśmy zmienić naszą grę, wpuszczając zawodników ofensywnych. Napolov, Bach, Trytko… Robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, żeby ożywić grę. Dwie okazje były, lecz wtedy zabrakło napastników w polu karnym. Ogółem sytuacji po obu stronach było jak na lekarstwo. Pechowa sytuacja w pierwszej części. Piłka odbiła się od pleców Damiana Kowalczyka, a Radionov był tu najsprytniejszy. A to był mecz, w którym ten, kto pierwszy strzeli, wygra. Patrząc teraz na sytuacje, które były, pewnie skończyłoby się na 0:0, bo w zasadzie to ich nie było. Inauguracja nam nie wyszła, to któryś z kolei przegrany mecz, ale przyjdzie taki z przełamaniem i zdecydowanie lepszą grą. Bo mecze można przegrać, ale trzeba w nich stwarzać więcej sytuacji bramkowych. 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany