Chciał zabić sąsiada, bo ten pomylił domofon

- Do zdarzenia doszło 14 września około godz. 2 w nocy - mówi podinsp. Joanna Kącka, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Wtedy to przechodzień idący ul. Kusocińskiego zauważył leżącego na chodniku mężczyznę. Okazało się, że ma on ranę kłutą klatki piersiowej. Przechodzień powiadomił pogotowie ratunkowe i jednocześnie jako ratownik medyczny udzielił pierwszej pomocy. Ciężko rannego 36-letniego łodzianina jeszcze tej samej nocy operowano w związku z uszkodzeniem komory serca. Stan zdrowia ofiary utrudniał początkowo policjantom kontakt z pokrzywdzonym i możliwość wyjaśnienia okoliczności zdarzenia.

Hamulce nie zadziałały. Ciężarówka uderza w ciąg samochodów-FILM

Dopiero później okazało się, że poszkodowany łodzianin wrócił tej nocy ze spotkania towarzyskiego. Próbował dostać się do domu, wydzwaniając domofonem, ale pomylił klatki. W pewnym momencie, kiedy pochylił się, poczuł ból w okolicach serca. Ktoś zadał mu cios ostrym narzędziem i uciekł. Tracąc siły, próbował dojść do stacji paliw przy ul. Kusocińskiego. Tam też został znaleziony.
- Policjanci zabezpieczyli ślady kryminalistyczne przed jednym z wejść do bloku na osiedlu Retkinia - wyjaśnia podinsp. Joanna Kącka. - Bazując na zebranym materiale dowodowym, dotarli w czwartek do 66-letniego lokatora tego domu. Mężczyzna do tej pory nie był notowany przez policję.
Mężczyzna usłyszał już zarzut usiłowania zabójstwa. Został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.