Okazuje się jednak, że jest to oszustwo firmy z Nikozji na Cyprze, która wyłudza w ten sposób pieniądze.
- Też się dałem nabrać - opowiada Krzysztof Brzeziński, właściciel dwóch aut, poloneza i fiata.
Łodzianin wysłał na podany numer SMS-a, który miał kosztować 62 grosze. Gdy zamiast informacji dostał żądanie wysłania następnego SMS-a, sprawdził regulamin.
- Okazało się, że zostałem naciągnięty na 30 zł, bo tyle, według regulaminu, kosztował mnie pierwszy SMS. Do tego wyczytałem, że poza mapą fotoradarów, którą można znaleźć w internecie za darmo, reszta jest... zabawą.
Regulaminy mało kto czyta, natomiast wejście na stronę jest bardzo kuszące. Podaje się numer rejestracyjny samochodu. Wówczas komputer wyświetla daty i listę wykroczeń, rzekomo zarejestrowanych przez radary. Tyle jest za darmo. Brakuje jednak najważniejszego - zdjęć oraz dokładnych opisów wykroczeń. Aby to otrzymać, trzeba wysłać drugiego SMS-a. I dopiero wówczas okazuje się, że zdjęcia są nieprawdziwe, a opisy zmyślone.
Krzysztof Brzeziński poszedł ze skargą do miejskiego rzecznika konsumentów w Łodzi, który jednak niewiele może zrobić.
- To sprawa dla prokuratora - mówi rzecznik Zbigniew Kwaśniewski. - A ściganie sprawcy może być utrudnione, bo firma działa na Cyprze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA
- Tak NAPRAWDĘ żyje matka dziecka Kevina, co z pieniędzmi od faceta Roksany?