Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcesz jeździć taniej? Zobacz, że można!

Piotr Grabowski
Pan Arkadiusz pokazuje skonstruowany przez siebie i opatentowany zestaw do montażu w autach.
Pan Arkadiusz pokazuje skonstruowany przez siebie i opatentowany zestaw do montażu w autach. Jarosław Ziarek
"Gdy po łyk benzyny skradasz się jak skaut, Widzisz smutne miny niedopitych aut, Zbierasz w fiolki każdą kroplę, zapach, ślad, Bo z pragnienia dostał kolki wierny fiat".

Pamiętacie ten przebój lat 80.? W dobie kryzysu i galopujących cen paliwa jej tekst stał się znów aktualny, a dzięki pomysłowym mechanikom pobożne życzenia zaczynają się spełniać. Były już łady na gaz, teraz przyszedł czas na... skodę na wodór!

Pomysł z Ameryki
Na stronach internetowych dla samochodziarzy aż huczy od informacji na temat generatorów wodoru. Są filmy przedstawiające ich skuteczność i porady w stylu: "sam zbuduj swój generator". Właśnie po przeczytaniu takiej porady w jednym z zagranicznych serwisów Arkadiusz Brzeski spod Brzezin postanowił przetestować to urządzenie. Okazało się, że faktycznie obniża spalanie, podnosi moc silnika, jest lekkie, łatwo je zamontować, zajmuje mało miejsca - jednym słowem ideał. Pan Arkadiusz generator udoskonalił i opatentował.

- Z tego co wiem, podobne są montowane w USA w radiowozach - mówi fizyk i konstruktor z zamiłowania.
Wynalazca swój pierwszy generator zamontował w prywatnym samochodzie.

- Zasada działania urządzenia opiera się na zjawisku elektrolizy - wyjaśnia i niczym wykładowca opowiada o zjawiskach fizycznych i chemicznych, o drganiach cząsteczek wody demineralizowanej zmieszanej z wodorotlenkami, gdy przepływa przez nie prąd. Tłumaczy, że potem wodór w postaci gazu dostarczany jest do cylindrów silnika spalinowego, co poprawia i wpływa na lepsze spalanie się mieszanki powietrzno-paliwowej.
- W silnikach, zwłaszcza starszych, problemem jest niedopalanie paliwa do końca. Straty mogą sięgać nawet 30 procent - mówi pan Arkadiusz. - Jeśli natomiast w procesie spalania bierze udział wodór, skuteczność znacznie się zwiększa, a to sprawia, że zużycie paliwa maleje i podnosi się moc silnika.

Skoda na wodę
- Polskie przepisy nie mówią nic na temat stosowania w silnikach aut takich urządzeń - mówi pan Arkadiusz. - Ponieważ jednak nie mają one homologacji, to dla bezpieczeństwa swój produkt sprzedaję jako urządzenie poprawiające sprawność silników spalinowych.
Zestaw do motorów o pojemności do 2 litrów (niezależnie od tego, czy auto jest na benzynę, czy na olej napędowy) kosztuje 500 zł. Do pojemności 4 litrów - 850 zł.

Więcej w dzisiejszym, piątkowym wydaniu Expressu Ilustrowanego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany