Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą adoptować psa ludojada z Pabianic, który zjadł swoją martwą panią...

(pat)
Amstaff jest teraz pod opieką schroniska.
Amstaff jest teraz pod opieką schroniska. Patrycja Socha
Po tragedii w Pabianicach, gdzie w jednym z mieszkań w centrum miasta głodny amstaff żywił się ciałem swojej 53-letniej zmarłej właścicielki, w tamtejszym schronisku dla zwierząt rozdzwoniły się telefony w sprawie... pomocy czworonogowi. Zaskoczeni są nawet pracownicy przytuliska.

– Zaczęli do nas dzwonić różni ludzie, którzy chcieliby zabrać amstaffa, aby dać mu lub też znaleźć nowy dom – mówi Bożena Pluta, pracownica schroniska. – To zarówno przedstawiciele fundacji, m.in. „SOS Amstaffom”, jak też osoby prywatne. Psem zainteresowała się np. kobieta, która ma bardzo dużą nieruchomość i jest już właścicielką trzech amstaffów. Odebraliśmy też telefon od mieszkanki Łodzi, która pomaga w adopcjach psów tej rasy i chciała podjąć się znalezienia opiekuna również dla tego czworonoga.

Pies zjadł swoją panią! Makabra w centrum Pabianic! [zdjęcia]

Teraz zwierzę przechodzi czternastodniową kwarantannę. Pomoc w ułożeniu amstaffa zadeklarowali wolontariusze pabianickiej fundacji „Kundel bury”.
– Przyjeżdżam do niego codziennie – mówi Magda Piechowska, wolontariuszka. – Na początku na mnie warczał, ale powoli nawiązuje się między nami więź.

W pabianickim przytulisku są jeszcze cztery amstaffy, trzy z nich od wielu miesięcy.
– Mimo że mają czystą kartę, nikt się nimi nie interesuje. Natomiast ten pies wzbudza zainteresowanie – przyznaje Bożena Pluta.

Pies ludojad w izolatce! Amstaff zjadł swoją panią! Co dalej z psem?[zdjęcia]

Zdaniem Grzegorza Krzemionki, pabianickiego lekarza weterynarii, adopcja właśnie tego amstaffa niesie ze sobą ryzyko.
– Jest całkowicie głuchy. Może się zdarzyć, że gdy ktoś podejdzie do niego od tyłu i dotknie, odwróci się i chwyci zębami – mówi lekarz. – To pies po silnych przeżyciach, nie wiadomo, jakie zmiany wywołały one w jego psychice. Aby był bezpieczny dla właściciela i otoczenia, będzie wymagał wiele pracy. Ja nie zdecydowałbym się go wziąć.

W Zakładzie Medycyny Sądowej w Łodzi przeprowadzono już badanie szczątków kobiety. Ze wstępnych informacji  wynika, że nie pozwoliło ono ustalić przyczyny śmierci. Mają być przeprowadzone dalsze badania. Na zlecenie prokuratury służby weterynaryjne będą ustalać, czy pies jest niebezpieczny. Może to potrwać kilka tygodni. Od wyników tych ustaleń będzie zależała decyzja o dalszym losie amstaffa.

Pitbull zagryzł dwumiesięczne dziecko. Wcześniej nie bywał agresywny:

Fot. krzemionka, krzemionka1, krzemionka2

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany