Co pan czuje, patrząc na los ŁKS?
Piotr Zajączkowski: - To chyba oczywiste dla każdego. Serce boli, kiedy człowiek obserwuje to, co się obecnie dzieje. Jestem teraz daleko od Łodzi, jednak staram się śledzić losy ŁKS.
Jak pan skomentuje ostatnią decyzję prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej, dotyczącą zamiaru wybudowania stadionu miejskiego przy al. Piłsudskiego?
- Cóż, na pewno cieszą się na Widzewie. A ta jedna trybuna, która ma powstać przy al. Unii, została zapewne ogłoszona, aby wyciszyć kibiców ełkaesiaków.
Sądzi pan, że istniała szasna, żeby ŁKS sportowo utrzymał się w pierwszej lidze?
- Jak najbardziej. Wystarczy spojrzeć na wyniki meczów tej wiosny. Teza, że każdy może wygrać z każdym nie jest daleka od prawdy. Ten klub powinien dokończyć sezon. Uważam, że złapalibyśmy odpowiedni rytm i napsulibysmy jeszcze sporo krwi innym. Niestety, tak się nie stało. Wierzę, że ŁKS szybko wróci na należne mu miejsce w polskiej piłce.
Czym się pan teraz zajmuje?
- Można rzec, że jestem bezrobotny. Czekam na oferty. Te, które miałem, nie były poważne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zadymy na urodzinach uczestniczki "Rolnika". Karetka pogotowia, gaz pieprzowy. Szok!
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA