Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były prezes MPO drugi raz przed sądem

(mr)
Proces Grzegorza Kaźmierczka, byłego prezesa łódzkiego MPO, oskarżonego o działanie na szkodę spółki, nie rozpoczął się w Sądzie Rejonowym Łódź - Śródmieście. Trzeba go było odroczyć, bo zabrakło opinii lekarzy psychiatrów o stanie zdrowia psychicznego Kaźmierczaka, który nie jest najlepszy.

- Zgłosiłem się na badanie, ale po kilku godzinach oczekiwania okazało się, że nie można go przeprowadzić. Lekarze nie dysponowali dokumentami sprawy - mówił oskarżony. Okazało się, że na czas nie dostarczył ich sąd.

- Bez pewności, w jakim stanie zdrowia jest oskarżony, procesu nie można prowadzić - uznał wczoraj sąd.

Były prezes MPO już odpowiadał za nieprawidłowości w spółce. W pierwszym procesie zakończonym w lipcu 2011 roku dobrowolnie poddał się karze - został skazany na dwa lata i trzy miesiące pozbawienia wolności za m. in. korupcję, oszustwa na szkodę MPO, ustawianie przetargów. Jeden z zarzutów - właśnie o działanie na szkodę spółki - wyłączono, ponieważ lada dzień przepis znikał z kodeksu spółek handlowych.

Sąd rejonowy umorzył więc postępowanie, ale prokuratura odwołała się i sąd okręgowy decyzję o zamknięciu sprawy uchylił. Prokuratura twierdzi, że Kaźmierczakowi będzie można przypisać inny zarzut - karalną niegospodarność. I stąd drugi proces.

- Oskarżony został oszukany. Gdyby wiedział, że nadal będzie sądzony, nie poddałby się karze. Był przekonany, że na tym jego koszmar się skończy. Proces i areszt były dla niego mocno stresujące - mówi Janusz Wojciechowski, europoseł, obrońca oskarżonego - To pierwszy przypadek kiedy po dobrowolnym poddaniu się karze proces trwa i oskarża się o przestępstwo, którego nie ma.

Grzegorz Kaźmierczak ma ponownie zgłosić się na badania, a kolejny termin rozprawy wyznaczono w marcu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany