Były piłkarz i szkoleniowiec ŁKS wraca na trenerską ławkę

Misję ratowania klubu przed spadkiem do drugiej ligi kontynuować będzie szkoleniowy duet – Marcin Jałocha i Piotr Świerczewski. Kafarski pracował w Sandecji od 11 czerwca 2018 roku i był jednym z najdłużej pracujących szkoleniowców w pierwszej lidze.

Jałocha i Swierczewski byli znakomitymi piłkarzami, zdobyli srebrny medal na igrzyskach olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku.

Jałocha był zawodnikiem m.in. Wisły Kraków i Legii Warszawa. Jako trener prowadził m.in.: Termalicę Bruk-Bet Nieciecza, Radomiaka Radom, Resovię Rzeszów, a ostatnio w Orła Piaski Wielkie. W sezonie 2014/2015 pracował w Sandecji jako asystent pierwszego szkoleniowca.

Świerczewski, który urodził się w Nowym Sączu i jest wychowankiem Sandecji, ma na swoim koncie 70 występów w reprezentacji Polski. Grał m.in. w GKS Katowice, Lechu Poznań, francuskim Olympique Marsylia. Jako trener pracował w Zniczu Pruszków, ŁKS Łódź (ekstraklasa) i Motorze Lublin. Był też asystentem w reprezentacji U-21. Ostatnio próbował też swoich sił w walkach MMA.

W jednym z niedawnych wywiadów Świerczewski mówił: - A tak na poważnie, swoją przyszłość wiążę oczywiście z piłką. Chcę zostać bardzo dobrym trenerem. Mam już za sobą pracę w trzech klubach: Zniczu, ŁKS i Motorze Lublin. W tych dwóch ostatnich była jedna wielka amatorka. Lubię wyzwania, więc wymarzyłem sobie, że mimo arcytrudnej sytuacji finansowej utrzymam ŁKS, jednak byliśmy skazani na porażkę. Ale Motoru to nic nie przebije…
Kiedyś powiedziałem, że jak spotkam prezesa Motoru, napluję mu w twarz. Oczywiście nie zrobiłbym tego, bo nie jestem jakimś burakiem.