Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów
3 z 10
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Sensacyjny proces Romana K. zaczął się wiosną 2018 roku....
fot. Grzegorz Gałasiński

Były ksiądz i poseł Roman K. a także redaktor naczelny tygodnika "Fakty i Mity" skazany na 10 lat więzienia m.in za nakłanianie do zabójstwa

Sensacyjny proces Romana K. zaczął się wiosną 2018 roku. Toczył się za zamkniętymi drzwiami. Dlatego nie wiemy, jakie jest uzasadnienie wyroku, bowiem i wtedy wyłączono jawność. Ustaliliśmy, że wcześniej podczas głosów stron prokurator domagał się dla oskarżonego 15 lat więzienia, podczas gdy obrona wnosiła o uniewinnienie. A to dlatego, że Roman K. nie przyznał się do większości zarzutów. Jego była żona Ewa K. mieszka w Kanadzie. Na procesie występowała jako oskarżyciel posiłkowy.

Według śledczych, były poseł nakłaniał dwóch mężczyzn do zabójstwa małżonki. Jednemu z nich miał oferować 500 tys. zł. Roman K. usłyszał też zarzut, że spółce, która wydawała „Fakty i Mity” i której był prezesem, „wyrządził znaczną szkodę majątkowa”. Chodziło o 900 tys. zł, które były poseł miał dodatkowo „zarobić” podczas sprzedaży kamienicy w centrum Łodzi, w której była redakcja i siedziba spółki. Część tej kwoty, 700 tys. zł, oskarżony miał schować w firmowym sejfie.

Czytaj na kolejnym slajdzie

Zobacz również

Olsztyn: 17 maja ma ruszyć proces oskarżonego o zranienie nożem dwóch nastolatków

Olsztyn: 17 maja ma ruszyć proces oskarżonego o zranienie nożem dwóch nastolatków

103. urodziny pani Elżbiety Szuttenberg ze Staniszewa w gminie Kartuzy

NOWE
103. urodziny pani Elżbiety Szuttenberg ze Staniszewa w gminie Kartuzy

Polecamy

GIS ostrzega: Tatar wołowy, 200 g (24.04)

GIS ostrzega: Tatar wołowy, 200 g (24.04)

Wisła awansuje do Ekstraklasy? Sonda, terminarz, sytuacja w tabeli

Wisła awansuje do Ekstraklasy? Sonda, terminarz, sytuacja w tabeli

Smakuje i wygląda jak znany batonik. Zrobiłam raz, a rodzina co tydzień prosi o nowe

Smakuje i wygląda jak znany batonik. Zrobiłam raz, a rodzina co tydzień prosi o nowe