Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Byli właściciele ŁKS powinni poczuwać się do winy!

(pas)
Prezes Tilii FilipKenig
Prezes Tilii FilipKenig Maciej Stanik
Sytuacja ŁKS znów jest podbramkowa. Tylko cud, czyli przyjście Włochów z workiem pieniędzy, jest w stanie gouratować. Czy w tej sytuacji byli właściciele klubu nie powinni poczuwać się do winy i pomóc klubowi, który znalazł się w ślepym zaułku?

Trudno liczyć na Andrzeja Voigta, który snuł piękne plany, także finansowe, ale na słowach się kończyło. Wizjoner z pomysłami, ale bez pieniędzy.
Przynajmniej do moralnej odpowiedzialności za to, co się stało, powinni się moim zdaniem, poczuwać prezes Tilli - Filip Kenig i jego prawa ręka Jakub Urbanowicz, którzy swoją, mówiąc łagodnie, nierozważną polityką i niepotrzebnym szastaniem pieniędzmi doprowadzili ŁKS do finansowej zapaści.
Zaproponowali plan ratunkowy, swoiste rozpisanie długów klubu na akcje. Teraz powinni czuwać nad jego realizacją i brać za niego odpowiedzialność.
Prezes Tilii FilipKenig
Tymczasem zapadli się po ziemię, zapomnieli zupełnie o tym, że zamarzyła się im Nowa Generacja, na konto której potworzyli w klubie działy promocji, marketingu i bóg wie czego, w których zatrudnili ludzi za niemałe pieniądze. Nic, dosłownie nic z tego nie wyniknęło, poza kolejnymi długami. Mogliby się więc honorowo rozliczyć ze swoich działań, zasilając pustą klubową kasę zastrzykiem gotówki.
Może w stolicy poszukałby sponsorów dla klubu odpowiadający za klęskę sportową ŁKS, czołowy komentator futbolu w Canal+ - Tomasz Wieszczycki. Najpierw oczywiście dobrze by było, żeby wytłumaczył się ze swoich menedżerskich posunięć w łódzkim klubie.
Dla przykładu - dlaczego zdecydował się zatrudnić za dobrą kasę weterana Macieja Bykowskiego, choć było wiadomo, że to wyjątkowo ryzykowna inwestycja (trudno zarobić sportowo czy finansowo na futbolowym weteranie), a odesłał do domu przebywającego w Łodzi na testach obrońcę Macieja Dąbrowskiego, który dziś jest jednym z odkryć ekstraklasy.
Takich pytań jest mnóstwo, a uczciwa odpowiedź na nie pozwoliłaby na przyszłość uniknąć takich transferowych błędów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany