Burzenie komina w Łodzi. Trasa Górna zamknięta [O KTÓREJ GODZINIE]

Burzenie komina w Łodzi. Sekwoja wśród kominów

– Podobnie jak drzewo, trzeba go podciąć, odpowiednio wyprowadzić środek ciężkości i w ten sposób obalić – tłumaczy.
Dodaje, że zburzenie naszego, łódzkiego komina należy do trudniejszych. Ze względu na jego rozmiar: 140 m to ponadprzeciętna wysokość komina. To tyle, co cztery retkińskie wieżowce. Obiekt z ul. Demokratycznej to taka sekwoja wśród kominów!
Wśród setek budowli, które do kompletnej ruiny doprowadzili specjaliści od wybuchów z Krakowa, nie brakowało i innych obiektów trudnych – z racji swych rozmiarów, ale też usytuowania. Jak choćby biurowiec dawnych Warszawskich Zakładów Maszyn Budowlanych im. L. Waryńskiego.
– Stał w centrum stolicy – wspomina Leon Budzicz. – W tak zwanej ostrej granicy, czyli jedna ściana sąsiadowała z chodnikiem, po drugiej stronie ulicy budynek mieszkalny. Postanowiliśmy rozciąć biurowiec po całej wysokości i obalić najpierw pierwszą część. Stanowiła ona następnie poduszkę amortyzującą przy upadku drugiej części.
Nie tylko bowiem sypiący się z niszczonego obiektu gruz, ale i drgania podłoża stanowią potencjalne zagrożenie dla sąsiednich budynków.
Przygotowania do wysadzenia warszawskiego biurowca trwały miesiącami. A w dniu detonacji wyprowadzeni na kilkanaście minut z okolicznych domów ludzie patrzyli, jak w kilka sekund diametralnie zmienia im się krajobraz za oknami...

Jak rozebrać 140-metrowy komin? Burzyć po kawałku czy wysadzić?

Burzenie komina w Łodzi. Destrukcja „na księgę” i ze zmiękczeniem

Przed tzw. strzelaniem cięto też obiekty niedokończonego szpitala Akademickiego Centrum Medycznego w Zabrzu. W chwili wybuchu budynki rozkładały się na ziemi jak ogromne księgi. Kierunkowe obalenie obiektu wzdłuż krótszego boku z równoczesnym jego zmiękczeniem – to zaś pokrótce opis likwidacji biurowca ze Skarżyska Kamiennej...
– Każde powalenie jest inne – mówią w krakowskiej firmie. – I nie ma dwóch identycznych kominów.
Projekt powalenia tego z ul. Demokratycznej przygotowywano od początku maja. Przez kilka tygodni fachowcy oglądali komin, dokonywali pomiarów wszelkich parametrów. W ciągu ostatnich kilku tygodni robiono odwierty, by umieścić w nich około 30 kg materiału wybuchowego. Na kominie wisi już lina, do której przywiązany jest 2,5-tonowy żelbetowy kloc. W niedzielę kloc zawiśnie w górze...
– Wytworzy on dodatkową siłę sprzyjającą obaleniu – mówi Leon Budzicz. – Tak, by komin położył się w zamierzonym przez nas kierunku.
A kładł się będzie na południowy wschód, wzdłuż trasy Górna. Tylko wiatr wiejący z prędkością większą niż 10 m/s mógłby przedłużyć mu życie, bo wtedy wysadzenie nie byłoby możliwe. Ale niedziela ma być raczej bezwietrzna...

W Łodzi wysadzą 140-metrowy komin!

Zobacz też: Wybuch gazu na Radogoszczu

Burzenie komina w Łodzi. O której godzinie

Przewidziany do zburzenia komin stoi na 5-hektarowej działce, która w marcu została przez magistrat sprzedana dilerowi samochodowemu: Grupie Krotoski-Cichy. Wcześniej rozebrano inne tamtejsze zabudowania. Wkrótce w tym miejscu powstaną salon i serwis samochodowy.
**
O której godzinie wysadzą komin? W niedzielę od godz. 6 służby, tj. policja i straż pożarna, będą gotowe do zamknięcia trasy Górna między ul. Pryncypalną i Demokratyczną i ul. Demokratycznej na zachód od trasy Górna. Zamknięcie nastąpi 15 minut przed odstrzałem (który ma nastąpić najpóźniej o godz. 7), gdy pracownicy firmy dokonującej wyburzenia zgłoszą gotowość do niego. Ruch zostanie przywrócony kilka minut po odstrzale.
Wyznaczono też specjalną strefę wokół komina, do której nikt niepowołany nie będzie miał dostępu. Od północnego zachodu i południowego wschodu będzie to 200 m, a z pozostałych kierunków 150 m. Będzie oznaczona taśmą ostrzegawczą i strzeżona przez policję i pracowników ochrony.