Kto zawinił? To dopiero będzie wyjaśniane. Tymczasem kwota, jaką trzeba oddać Ministerstwu Finansów, jest dla Pabianic, które od lat borykają się one z problemami finansowymi, niebagatelna.
Tzw. janosikowe, przyznawane najbiedniejszym gminom w Polsce, wpłynęło na konto magistratu w 2012 r., na podstawie danych sprawozdawczych sporządzonych na dzień 31 grudnia 2010 roku. Było to 6 mln 485 tys. zł. Gdy w magistracie pojawili się kontrolerzy UKS, okazało się, że w miejskich finansach coś nie gra...
– Ministerstwo Finansów podaje maksymalne stawki podatków od nieruchomości, ale samorządy nie muszą ich wprowadzać. Tak też było w przypadku Pabianic: ówczesna Rada Miejska uchwaliła niższe stawki podatkowe. A system komputerowy nie przeliczył prawidłowo danych związanych ze skutkami obniżenia tych górnych stawek, co z kolei miało wpływ na wysokość przyznanej subwencji. Mówiąc wprost, była zawyżona – wyjaśnia Katarzyna Muszyńska, zastępca skarbnika miasta.
Główną kwotę do zwrotu ministerstwo obliczyło wstępnie na 2 mln 575 tys. zł, ale dochodzą do niej jeszcze odsetki, niemal 737 tys. zł.
– Budżet, który uchwaliliśmy na ten rok, dynamizował miasto, a teraz się rozsypuje – ubolewa prezydent Grzegorz Mackiewicz, który wraz z zastępcą skarbnika wybiera się w tym tygodniu do ministerstwa, aby rozmawiać w sprawie możliwej ulgi w spłacie należności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?