Budowlani - Muszynianka 0:3. Nie postawiły się faworytkom [zdjęcia]

Podopieczne Macieja Kosmola nie wygrały seta w drugim z kolei meczu. Jednak mimo przegranej 0:3 w Sopocie z mistrzem Polski, Atomem Trefl, dobra gra łodzianek dawała nadzieje, że zdobędą przynajmniej punkt w starciu z wicemistrzyniami z Muszyny. Wierzyli w to także kibice, bo z trybun Atlas Areny gospodynie dopingowało ich ok. 2 tysięcy.
Początek meczu nie zapowiadał tak gładkiej przegranej. W pierwszym secie drużyna Budowlanych nawet prowadziła (11:9) dzięki dobrej zagrywce wracającej do składu po kontuzji Dominiki Golec. Wyrównana gra trwała jednak krótko. Od stanu 14:14 faworytki punkty zdobywały seriami i bez większego oporu ze strony gospodyń wygrały pierwszego seta.
Przebieg drugiego był podobny. Łodzianki prowadziły od pojedynczego bloku Golec do 14:11, ale znów okazało się, że w ich przypadku taka przewaga nie jest wystarczająca. Do remisu doprowadziła Sanja Popović, której w żaden sposób nie potrafiły zatrzymać podopieczne Macieja Kosmola. Skuteczna też była dawna zawodniczka Budowlanych, Helene Rousseaux. Belgijka, która w drużynie z Muszyny jest rezerwową, przypieczętowała wygrają w drugim secie.
W trzecim łodzianki w ogóle nie podjęły walki. Zrezygnowane przegrywały 5:10, 8:16, 10:21 i 13:25. Grając w taki sposób trudno liczyć na pokonanie ligowych potentatów, a już za tydzień rywalem łodzianek będzie trzeci z faworytów do zdobycia mistrzostwa Polski, Tauron MKS Dąbrowa Górnicza (8 grudnia w Hali Sportowej przy ul. ks. Skorupki).

Budowlani Łódź - Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna
0:3 (18:25, 20:25, 13:25)
Budowlani: Thompson, Ściurka 6, Golec 6, Pycia 5, Kruk 3, Dos Santos 9, Durajczyk (libero) oraz Wójcik 1, Bryda 1, Piątek 1 i Sikorska 1.
Muszynianka: Werblińska 15, Dziękiewicz 10, Bednarek-Kasza 6, Popović 17, Jagieło 4, Serena 4, Maj (libero) oraz Rousseaux 9.