Budowa trasy W-Z: Mieli poprawić oznakowanie skrzyżowania marszałków. Nonsens goni nonsens

Przypomnijmy, że w piątek po południu zderzyły się jadące od strony Widzewa w kierunku śródmieścia ciężarówka volvo i volkswagen polo. Volkswagen jechał skrajnym prawym pasem, ciężarówka pasem obok. Za skrzyżowaniem, gdzie jezdnia jest węższa, samochody się zderzyły, ponieważ znalazły się na jednym pasie. W tym czasie strzałka do jazdy na wprost namalowana przed skrzyżowaniem na prawym pasie była przekreślona, ale na znaku wiszącym nad jezdnią już nie. Policja jeszcze nie wyjaśniła, któremu kierowcy przypisać winę. Zostaną przesłuchani kolejni świadkowie, a prowadzący postępowanie przeanalizują zapisy z kamer monitorujących skrzyżowanie.

– Usunięcie usterki oznakowania zleciliśmy w ubiegłym tygodniu wykonawcy trasy – mówi Piotr Grabowski, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.

I co zrobił wykonawca? Na znaku nad jezdnią przekreślono na czerwono strzałkę do jazdy na wprost, za to przekreślenie usunięto ze znaku na jezdni... Czyli nadal jeden znak zezwala na jazdę z prawego pasa na wprost, a drugi nie!

Policja podaje, że od 31 października tego roku, gdy oddano do użytku trasę W-Z, doszło na niej już do pięciu kolizji. M.in. na skrzyżowaniu al. Mickiewicza z ul. Żeromskiego 45-letni mężczyzna kierujący audi nie ustąpił pierwszeństwa i zderzył się z tramwajem. Nałożono na niego 500-złotowy mandat i sześć punktów karnych. Asp. Marzanna Boratyńska z drogówki mówi, że policjanci w radiowozach kontrolują sytuację na trasie od godziny 6 do godziny 22. M.in. zatrzymali już dwa dowody rejestracyjne samochodów. Nałożyli też na kierowców kilka mandatów.

11 listopada KTÓRE SKLEPY SĄ OTWARTE W ŁODZI