Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budowa stadionu na Widzewie będzie klapą?

hof
Jedna z koncepcji nowego widzewskiego stadionu
Jedna z koncepcji nowego widzewskiego stadionu
Działacze piłkarskiego klubu Widzew są konsekwentni i co jakiś czas przypominają, że przygotowania do rozpoczęcia budowy nowego stadionu przy al. Piłsudskiego, to nie jest zabawa w piaskownicy.

Jedna z koncepcji nowego widzewskiego stadionu
Po raz kolejny przedstawiciele Widzewa (na oficjalnej stronie klubu) dają przykłady, że tego typu inwestycje nie są prostym wyzwaniem. Bez wątpienia futbolowi działacze chcą w ten sposób skłonić władze Łodzi do większej i bardziej profesjonalnej aktywności na tym polu.
Widzew informuje, że swoich sił w budowaniu stadionów w PPP (partnerstwo publiczno-prywatne) próbowały już m.in. Warszawa, Olsztyn i Radom. Żadne z tych miast jednak na tę chwilę nie może pochwalić się sukcesem. Łódzki klub podaje przykłady. Oto jeden z nich.

OLSZTYN
Stadion dla Olsztyna, czyli PPP z dramatycznym zwrotem akcji
W 2009 r. władze Olsztyna ogłosiły projekt "Stadion dla Olszyna", w ramach którego miał powstać nowoczesny obiekt sportowy o objętości do 15 tys. miejsc wraz z galerią handlową oraz parkingami. Wartość inwestycji szacowana była na 200-400 mln zł. Plany zakładały, że prywatny inwestor zbuduje stadion, galerię oraz parkingi, natomiast miasto nieodpłatnie przekaże działkę pod galerię. Po zakończeniu umowy, miasto miało przejąć stadion, a firma miała się stać właścicielem galerii handlowej oraz parkingów.

Dwa lata i klapa
Przygotowania do inwestycji i negocjacje w sprawie budowy trwały blisko dwa lata, jednak w styczniu 2012 r., kiedy wydawało się, że finał jest blisko, z przetargu prowadzonego przez miasto wycofały się wszystkie firmy.

Za mało czasu
Zarzuty deweloperów w stosunku do miasta były podobne: za mało czasu na złożenie oferty oraz za mało precyzyjnych informacji na temat przyszłej inwestycji. Zgodnie z doniesieniami mediów, na złożenie ofert partnerzy prywatni mieli niecałe dwa miesiące, a i to z powodu próśb firm biorących udział w przetargu, bo pierwotnie termin ten był jeszcze krótszy. Tymczasem, jak wyjaśniał przedstawiciel jednej z firm, okres ten powinien wynosić przynajmniej trzy miesiące. W tym czasie firmy musiały określić szczegółowo koszty przedsięwzięcia i przygotować biznesplan, uzgodnić z bankami kredytowanie oraz porozumieć się z kontrahentami, którzy mieliby brać udział w budowie.

Za mało informacji
Skargi firm deweloperskich dotyczyły także braku informacji. Według jednego z deweloperów nie można było precyzyjnie ustalić wielkości stadionu, a co za tym idzie wysokości kosztów oraz opłaty na rzecz partnera prywatnego. Tego typu niewiadomych było jeszcze więcej i to podnosiło nieprzeciętnie ryzyko inwestycyjne, które musiałby na siebie wziąć przyszły partner miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany