Zobacz film
Gdyby nie gruba czapka, która zamortyzowała uderzenie, mogłoby się to skończyć tragicznie.
- Uderzenie było bardzo silne, zakręciło mi się w głowie. Nie wiedziałam, co się dzieje. Poczułam potworny ból głowy, z której obficie zaczęła broczyć krew. Dzieci były przerażone. Mąż zawiózł mnie na pogotowie.
- Pacjentka nie ma złamania kości czaszki - mówi dr Antoni Rapiejko, dyżurny chirurg. - Trzeba było jednak założyć kilka szwów.
Dach kamienicy przy ul. Dowborczyków 10 był wczoraj odśnieżany. Jednak przy przewodzie anteny telewizyjnej - jak twierdzi mąż poszkodowanej - widoczna była bryła lodu. Najprawdopodobniej to ona spadła pani Lucynie na głowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?