Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brama życia - intymne warsztaty dla pań. Poszłybyście na takie?

Agnieszka Gospodarczyk
Voca opowiadała łodziankom o mocy kobiecości.
Voca opowiadała łodziankom o mocy kobiecości. Agnieszka Gospodarczyk
Takich zajęć w Łodzi dawno nie było. Przyszły na nie panie w wieku 25 - 35 lat. Prowadzą firmy, studiują, pracują. Jedne bez skrępowania mówią o swoich doświadczeniach, inne przychodzą, żeby przełamać nieśmiałość.

- Warsztat jest spotkaniem, podczas którego rozmawiamy o intymności, dlatego grupa może liczyć maksimum dziesięć osób - wyjaśnia prowadząca, Voca Ilnicka, 30-letnia absolwentka filologii polskiej. - Trwa ok. ośmiu godzin i jest przeznaczony wyłącznie dla dorosłych kobiet. Temat: "Wagina jako źródło mocy".
Dlaczego tylko dla nich?

- Od dzieciństwa uczy się kobiety, że to, co mają między nogami, jest złe, grzeszne, więc lepiej o tym nie mówić, nie dotykać. Tymczasem jest to nie tylko źródłem przyjemności, ale również bramą życia - wyjaśnia Voca. - Damskie narządy intymne są źle traktowane. Mówi się o nich wulgarnie albo wcale. W sanskrycie nazywano je "joni", czyli "świętym miejscem". Dziś są przedmiotem wstydu albo drwin, choć w innych kulturach, np. w Indiach czy Kamerunie, są uważane niemal za cud.

"Pusseta" rządzi
Uczestniczki warsztatów nie rozmawiają o technikach seksualnych, nie uczą się ich.
- Niektórzy wyobrażają sobie, że nasze spotkanie kończy się... orgią - mówi ze śmiechem Voca. - Rozmawiamy o seksualności. Oglądamy obrazy, ryciny, fragmenty filmów dokumentalnych. Dyskutujemy. Nie rozbieramy się i nie podglądamy siebie nawzajem.
Jednym z zadań podczas zajęć jest wypowiedzenie na głos słowa pochwa.
- Bywa, że dla niektórych jest to bardzo trudne - mówi prowadząca. - Wymieniamy też pozytywne i negatywne określenia kobiecych narządów. Oprócz cipki, pipki, muszelki pojawiają się takie jak... rozklapiocha (jedna z dziewczyn uznała je za piękną) albo pusseta (w slangowym angielskim "pussy" znaczy "cipka").

- Prowadzę warsztaty od ponad roku, spotykam dziesiątki kobiet, które cieszą się, że wreszcie mogą szczerze porozmawiać o intymności - podsumowuje. - Pewna starsza pani powiedziała mi: "Urodziłam i wychowałam dwoje dzieci, przeżyłam kilkadziesiąt lat, a dopiero dziś jestem dumna z tego, że mam w sobie taką moc!". I to był dla mnie prawdziwy komplement.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany