18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boją się, że się zaczadzą. Dwie ekspertyzy przewodów kominowych przy al. Piłsudskiego 99

(izj)
.
. Krzysztof Szymczak
Dwie zupełnie różniące się os siebie ekspertyzy dotyczące przewodów kominowych w mieszkaniu na I piętrze kamienicy przy al. Piłsudskiego 99 (w pobliżu skrzyżowania z ul. Niską) wydali fachowcy, którzy je kontrolowali.

Jeden dokument został wykonany na zlecenie lokatorów tego mieszkania i mówi o tym, że z nieprawidłowo działających przewodów kominowych, do których jest podłączony piec kaflowy ogrzewający mieszkanie, wydobywa się dym. Z drugiego, sporządzonego na polecenie jednego ze współwłaścicieli budynku i jednocześnie jego administratora, wynika z kolei, że przewody kominowe są całkowicie drożne i nie wymagają jakiejkolwiek naprawy.

Na 52 mkw. lokum mieszka Krzysztof Chochlewicz z partnerką Sonią oraz rocznym synkiem i trójką starszych dzieci w wieku 12, 7 i 4 lat oraz najmłodszym, rocznym synkiem. Boją się, że któregoś dnia dojdzie do nieszczęścia i wszyscy się zaczadzą. Na wszelki wypadek zamontowali w pokoju ostrzegawczy czujnik czadu.

- Mieszkamy tutaj pięć lat i nie pamiętamy, by przewody kominowe były kiedykolwiek czyszczone - mówi Krzysztof Chochlewicz. - Jak się tutaj wprowadziliśmy, to piec nie nadawał się w ogóle do użytku. Był dziurawy i nie trzymał ciepła. Musieliśmy zainwestować 2,2 tys. zł, by go wyremontować. Mimo to, co i rusz się z niego dymi.

Andrzej Margasiński, współwłaściciel i administrator budynku, nie ma sobie nic do zarzucenia.
- Nie jestem fachowcem od przewodów kominowych, dlatego polegam na opiniach biegłych - mówi współwłaściciel. - A dostałem na papierze, że wszystko jest w porządku.

Lokatorzy poprosili więc o pomoc powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Ten wysłał na miejsce inspektorów.
- Prowadzimy postępowanie wyjaśniające - mówi Julita Wieczorek, PINB w Łodzi. - Inspektorzy potwierdzili istnienie dwóch sprzecznych ekspertyz, dlatego właściciel kamienicy został zobowiązany do przedstawienia w przyszłym tygodniu opinii trzeciego fachowca. Na jej podstawie podejmiemy dalsze decyzje.

Lokatorzy skarżą się również na pękające ściany pokryte grzybem, tynk odpadający płatami z elewacji i ze ścian klatki schodowej oraz odchylającą się od pionu jedną ze ścian. Według PINB, nie ma podstaw, by budynek wyłączyć z użytkowania, bo taką decyzję można wydać jedynie o gmachu grożącym zawaleniem, co w tym przypadku nie ma miejsca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany