Boją się masztu telefonii komórkowej w Wiśniowej Górze! Tam naprawdę jest bardzo słaby zasięg

Wcześniejsza odmowa sporządzenia takowej (motywowana brakiem wszystkich koniecznych dokumentów w załączeniu) sprawiła, że mieszkańcom miejscowości spadł kamień z serca.

Teraz obawy wracają. Właściciele okolicznych posesji (najbliższe znajdowałyby się zaledwie ok. 300 m od stacji), którzy już latem na specjalnie zwołanym zebraniu jednoznacznie opowiedzieli się przeciw budowie masztu, w najbliższą środę będą naradzać się, jak jej zapobiec (spotkanie o godz. 18 przyul. Piekarniczej 6/10 w Wiśniowej Górze).

- Istnieją badania potwierdzające, że promieniowanie elektromagnetyczne ma wpływ na procesy neurochemiczne zachodzące w mózgu - mówi Marek Wieczorek, jeden z mieszkańców Wiśniowej Góry.

- A także dowodzące, że w rejonie anteny wielokrotnie wzrasta zachorowalność na raka. Jest tyle miejsc, gdzie można ustawiać maszty bez zagrażania ludziom...

Właściciele posesji obawiają się także, że budowa anteny spowoduje spadek wartości ich nieruchomości.

- Jeden maszt już mamy, 800 m dalej - dodaje sołtys Wiśniowej Góry Paweł Garnys. - Natomiast właściciel działki, na której ma stanąć drugi, naprawdę blisko zabudowań, w ogóle tu nie mieszka. Mieszka w Łodzi. Ciekawe, czy wydzierżawiłby ziemię pod antenę, gdyby tu stał jego dom.

Pracownicy firmy z branży telekomunikacyjnej, która ubiega się o możliwość ustawienia anteny, nie czuli się upoważnieni do przedstawienia na łamach prasy argumentów mogących ewentualnie uspokoić mieszkańców miejscowości. Poprosiliśmy o skontaktowanie nas z właścicielem działki, na której ma powstać stacja - aby spytać, czy sam czułby się bezpiecznie, mieszkając w sąsiedztwie urządzeń przekaźnikowych. Jednak na podany przez nas numer telefonu nikt nie oddzwonił...