Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bobry w Stawach Stefańskiego. Powaliły dwa drzewa, widzieli je wędkarze

(izj)
Sporych rozmiarów bobra pływającego w Stawach Stefańskiego, a później spacerującego wzdłuż brzegu, widzieli ostatnio wędkarze. O pojawieniu się tych zwierząt są przekonani także pracownicy tamtejszego ośrodka MOSiR.

- Nigdy wcześnie nie widzieliśmy tutaj bobrów - mówi Andrzej Kłosowski, kierownik ośrodka. - I pewnie do tej pory nie wiedzielibyśmy o ich odwiedzinach, gdyby nie wierzba na wyspie pośrodku stawu najbliższego przystani, którą zastaliśmy rano powaloną do wody. Kiedy podpłynęliśmy do niej, zobaczyliśmy na jej pniu nacięcia typowe dla zębów bobra.

Pracownicy MOSiR zaczęli więc rozpytywać wędkarzy, czy przypadkiem czegoś nie zauważyli. Ci od razu potwierdzili ich przypuszczenia. Niektórzy opowiadali o powalonej wcześnie olbrzymiej olsze przy brzegu w dalszej części Neru, na wysokości Gadki Starej. Inni mówili nawet o tym, że mieli okazję spotkać się z bobrem oko w oko.

- Było tak około godz. 17 albo 18 - opowiada Jan Modrzyński z Radogoszcza, łowiący zawsze wiosną ryby w Stawach Stefańskiego. - Siedziałem nad wodą z kolegą. W pewnym momencie zauważyliśmy coś dużego płynącego kilka metrów od nas. Na początku nie wiedzieliśmy, co to takiego. Z wody wystawała tylko głowa. Dopiero po przyjrzeniu się rozpoznaliśmy w zwierzęciu bobra. Kawałek dalej wyszedł na ląd, przeszedł po pobliskim mostku i ponownie wszedł do wody.
Według doktora Tomasza Janiszewskiego z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska UŁ, pojawienie się bobrów w stawach to kolejny dowód na to, że ich populacja się powiększa.

- Kilkanaście lat temu bóbr był gatunkiem bliskim wyginięciu - mówi. - W regionie łódzkim nie było go wcale. Od około dziesięciu lat zaczął się pojawiać w podłódzkich rzekach, np. w Nerze. Wbrew powszechnym opiniom, że bobry bytują tam, gdzie jest czysta woda, taka jak w Stawach Stefańskiego też im nie przeszkadza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany