Blisko stu emerytów uważa, że zostało zmanipulowanych przez centrum medyczne z Górnej Podpisali umowy na prywatne leczenie za 10 tys. 500 zł
Wówczas jeden z przedstawicieli centrum zaproponował, że razem z kolegą zawiezie mnie do banku, abym wzięła kredyt - opowiada dalej kobieta. - Tak mnie skołowali, że kartą zapłaciłam całą sumę. Od lipca ubiegłego roku usiłuję odzyskać pieniądze. Ślę do siedziby centrum w Warszawie pismo za pismem. W październiku ubiegłego roku prawnik centrum odpisał mi, że będą starali się ugodowo załatawić sprawę. Od tego czasu cisza. Firma nie odpowiedziała na przedsądowe wezwanie ani pisma ponaglające.
Anna Mlostoń-Olszewska, Miejski Rzecznik Konsumentów, informuje, że jej biuro prowadzi co najmniej kilkadziesiąt spraw łodzian, którzy czują się zmanipulowani przez wspomnianą placówkę.
- Niektórzy z nich chcieli zerwać umowy i zapłacić przewidzianą karę. Ale im się to nie udało i mają problem z odzyskaniem pieniędzy - mówi. - Dla części z tych osób przygotowujemy pozwy do sądu.
Prokuratura na Górnej prowadzi śledztwo w sprawie oszustwa. Wszczęła je po otrzymaniu od 14 łodzian zawiadomień o popełnieniu przestępstwa przez wspomniane centrum medyczne.