- Nie ma dwóch identycznych biustów, a dobrze skonstruowany stanik musi pasować na tysiące różnych, choć w tym samym rozmiarze - twierdzi.
Pani Ania wie, co mówi: od dziesięciu lat tworzy bieliznę w jednej z łódzkich firm. Wcześniej konstruowała płaszcze i żakiety.
Modelowy biust, czyli 75 C
Ten niewielki fatałaszek zbudowany jest aż z 55 elementów! 50 stanowią ramiączka, podwójne miseczki (każda składa się z co najmniej 9 elementów), usztywnienia, taśmy, kieszonki na wkładki powiększające biust, haftki i regulatory. Kolejne pięć to wszywki i opakowanie. Uszyty jest z nawet pięciu różnych materiałów, w tym m.in. z dzianiny, koronki, haftu i pianki.
Praca nad stanikiem zaczyna się w głowie projektanta. Gdy już narodzi się pomysł na seksowną bieliznę, powstaje rysunek, a do swojego zadania przystępują panie konstruktorki.
- Rozrysowuję poszczególne elementy stanika na szablony i proponuję surowce oraz dodatki, z których ma być uszyty - mówi Agnieszka Szlarzyńska, konstruktor w łódzkiej firmie. - Każdy element musi być dobrze przemyślany. Jeśli, dajmy na to, markizeta, czyli podstawa biustonosza łączącą miseczki i dochodzącą do boków, nie będzie dobrze skonstruowana, to każda pierś "pójdzie" w swoją stronę. Jeżeli nie wybierzemy odpowiedniej taśmy do wykończenia, to stanik będzie się zwijał po bokach.
Ta wstępna praca kończy się, gdy każdy element biustonosza zostanie wykrojony z odpowiedniego surowca, a paczuszka zawierająca poszczególne fragmenty nowego modelu trafi do pomocy konstruktora. Tutaj pod czujnym okiem technologa powstanie prototyp w rozmiarze 75 C (bo takiej wielkości biust ma obecnie największa liczba łodzianek), który oceni dział handlowy firmy. Jeśli uzna, że ma szansę spodobać się klientkom, trafi on do stopniowania, czyli powstanie w kilku rozmiarach.
Przemysłowe modelki
Modele, nim trafią do produkcji, muszą przejść sprawdzian w prawdziwym życiu, tzn. być noszone, prane i suszone. Przez miesiąc staniczki testują więc panie zwane modelkami przemysłowymi. To pracownice firmy, znajome konstruktorek lub projektantek, które w zamian za pomoc przy projekcie mogą zatrzymać piękny fatałaszek.
- Najtrudniejsze są konstrukcje biustonoszy na duże biusty - dodaje pani Ania.
- Mamy numerację do M, potocznie można powiedzieć "trzynastki". Takie piersi ważą kilka kilogramów, więc szerokość ramiączek musi być tak dobrana, by pod ciężarem biustu nie wżynały się w ramiona, a druty pod miseczkami nie odkształcały.
Nie ma - jak twierdzą konstruktorki - określonego modelu biustonosza na konkretny kształt i wielkość biustu. Wszystko zależy od tego, pod co kobieta chce go założyć i w czym dobrze się czuje.
- W każdym wzorze jest dostępnych 50 modeli - mówi konstruktorka. - Jeśli tylko klientka jest cierpliwa, to znajdzie optymalny dla siebie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Piotr Gąsowski pokazuje w Polsacie drugą twarz?! Stroi fochy na młodszego kolegę
- Tak wygląda grób Krzysztofa Krawczyka tydzień przed rocznicą. Szczegół łamie serce
- Gessler bito po rękach, gdy zrobiła to przy stole! Makłowicz też wspomina katorgę
- Tak żyje po zwolnieniu z TVP. Dawno niewidziana Nowakowska przyłapana na mieście!