18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bilet do kina: „Last Vegas”

(rs)
„Last Vegas”
„Last Vegas” materiały dystrybutora
Gwiazdorska starszyzna robi furorę, wracając do ostrej akcji w zawadiackich filmach. „Niezniszczalni” – m.in. Sylvester Stallone, Arnold Schwarzenegger, Jan-Claude van Damme – już dwa razy ruszyli do boju, ratując świat i ludzi. W „Last Vegas”, wojując w mieście kasyn i nieustającej zabawy, mistrzowie nie są uzbrojeni, ale i w takim ataku pokazują klasę.

Na ekranie posiadacze sześciu Oscarów i dziewięciu nominacji: Michael Douglas (Billy), Robert De Niro (Paddy), Morgan Freeman (Archie), Kevin Kline (Sam). Ich bohaterowie są kumplami od dziecka. Mają grubo po sześćdziesiątce. Niespodziewanie dla samego siebie Billy, jedyny w tym gronie kawaler, na pogrzebie szefa oświadczy się 32-letniej partnerce. Wieczór w Las Vegas ma być przedślubnym spotkaniem czwórki.
Archie chytrze wydostaje się spod skrzydeł nadopiekuńczego syna drżącego o jego zdrowie, Sam wiedzie ustabilizowane życie u boku żony (bardzo liberalnej – wyposaży go w prezerwatywę i viagrę). Paddy ma najmniej ochoty na tę wyprawę. Gnuśnieje po śmierci ukochanej Sophii, a na dodatek nie potrafi wybaczyć Billy’emu, że nie był na jej pogrzebie, wszak obaj się w niej kochali. Ale w końcu kwartecik oldboyów zdołał się zebrać i wpisać w kolorowy świat („co dzieje się w Vegas, zostaje w Vegas”).
Reżyser Jon Turteltaub zgrabnie odsłania ich historie i stan ducha. Obecność Diany – szansonistki (Mary Steenburgen), roztaczającej urok kobiety dojrzałej i zainteresowanie nią Billy’ego oraz Paddy’ego, wprowadza w fabule nieoczekiwany ton.
Akcja, oprawiona w blichtr Vegas, dosmaczona obecnością tabunów pięknych dziewczyn i licznych balang, jest w tym filmie znacznie mniej ważna, niż możliwość zagłębienia się w niepokoje i dylematy bohaterów na różne sposoby radzących sobie z upływem czasu.
„Last Vegas”, przywołujący na myśl wyczyny dużo młodszych panów z serii „Kac Vegas”, ma sporo zabawnych momentów, ale znacznie więcej okazji do całkiem poważnej refleksji. A jeśli nawet kogoś odrzuca myśl o spoglądaniu na problemy starszyzny i akcję pretekst (niewolną od mielizn), to obejrzenie takich aktorskich mocarzy jest satysfakcjonujące. (95 min)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany