Twoja matka to k... - padło w kierunku 41-letniego mężczyzny, który ok. godz. 2 w nocy znalazł się w rejonie numeru ul. Piotrkowskiej 77 (okolice pasażu Rubinsteina). 41-latka zaczepiło dwóch młodzieńców stojących na środku deptaka. Nie wiadomo, czy to były pierwsze słowa, które zamienili ze sobą nieznajomi (mężczyźni z pewnością widzieli się pierwszy raz), ale były one na tyle dotkliwe dla zaczepionego, że w ruch poszły pięści.
41-latek chyba jednak nie do końca przemyślał sytuację - mężczyzn nie dość, że było dwóch, to w dodatku byli oni niemal o połowę młodsi. Szarpanina, która sekundy później przerodziła się w bijatykę i przeniosła na pobocze, została także zauważona przez siedzący w radiowozie patrol straży miejskiej. Funkcjonariusze natychmiast zareagowali. W kierunku uczestników bójki podbiegł także jeden z przechodniów.
- Gdy patrol podjechał na miejsce, napastnicy kopali leżącego 41-latka - mówi Marek Marusik z łódzkiej straży miejskiej. - Funkcjonariusze skuli ich kajdankami i przekazali policjantom z I Komisariatu Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
22-letni mieszkaniec Puław i jego o rok starszy kolega z Konina trafili do policyjnego arsztu u usłyszeli zarzuty pobicia, za co grozi do 3 lat więzienia.
41-latek - prawdopodobnie ze złamaniem nosa - trafił do łódzkiego szpitala. Podczas rozmowy ze strażnikami miejskimi tłumaczył, że stanął do bójki w obronie matki.