Biedronki czynne dłużej, z dołożonymi kasami. Pracownicy: Jesteśmy bardziej narażeni na wirusa
Tymczasem zwrócił się do nas pracownik jednej z Biedronek. W odpowiedzi na szumne ogłoszenia o nowych godzinach otwarcia wylicza:
- Nie ma już systemu rotacyjnego, pracownikom wydłużono czas pracy, pracownicy z jednej zmiany mają kontakt z pracownikami drugiej zmiany, a więc cześć wdrożonych środków bezpieczeństwa zostało wyeliminowanych... Jesteśmy teraz bardziej narażeni na zarażenie. Biedronka nastawiona jest na zysk, a zasłania się hasłem "w trosce o Klienta", zapominając o tych, którzy ciężko pracują w sklepach i narażają własne zdrowie - kwituje też pracownik sklepu.
Dostaliśmy również zdjęcia poleceń i instrukcji, które zamieszczają w internecie pracownicy z różnych części Polski. Wylewają się pod nimi pełne oburzenia, jak i przerażenia komentarze. "Jakie to przykre, że nawet w obliczu takiej sytuacji oni nadal widzą w pracowniku nie człowieka tylko ciągle worek z pieniędzmi" - to jeden z nich. Upubliczniane w mediach społecznościowych polecenia przełożonych brzmią zresztą złowrogo również dla klientów.
O KASACH MOBILNYCH PRZY WÓZKACH NA KOLEJNYM SLAJDZIE