Bezdomni w sklepach, tramwajach i autobusach. Brudnym i cuchnącym zabrania się... [zdjęcia]

– Najwięcej bezdomnych osób pojawia się w naszej restauracji zaraz po jej otwarciu o godz. – mówi Karolina Horoszczak, rzecznik Grupy IKEA w Polsce. – Jeśli zachowują się zgodnie z ogólnie przyjętymi normami społecznymi, to nasi pracownicy nie interweniują.

Bezdomni odwiedzają chętnie także Manufakturę oraz Galerię Łódzką.
– Przesiadują przede wszystkim w części restauracyjnej lub na ławeczkach rozstawionych na terenie obiektu – mówi Beata Stefańska, dyrektor Galerii Łódzkiej. – Nie awanturują się, nie zaczepiają innych klientów. Nie wyrzucamy więc ich, pozwalamy im się ogrzać.

Nie wszystkim się to podoba.
– Niektórzy bezdomni, delikatnie mówiąc, bardzo brzydko pachną – narzeka klientka Manufaktury. – Zdarza się poza tym, że proszą o pieniądze.
Zimą brudni i cuchnący bezdomni pojawiają się licznie także w autobusach i tramwajach. Jeżdżą od krańcówki do krańcówki. Zgodnie z przepisami, pasażerom o niechlujnym wyglądzie lub odrażającym zapachu zabrania się przebywać w pojazdach. Mogą zostać z nich usunięci.

– Kiedyś kierowca lub motorniczy wypraszał taką osobę, ale wtedy często inni pasażerowie stawali w jej obronie. Teraz więc interweniuje tylko na wyraźną prośbę innych podróżnych – mówi Sebastian Grochala, rzecznik MPK.