Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezdomni i zbieracze dostali się do budynków - szabrowanie w zawalonej kamienicy przy ul. Kilińskiego 49

(KZ)
Kamienica przy ul. Kilińskiego 49, w której ponad rok temu zawaliła się część frontowego budynku od jesieni jest pusta, a brama była zamknięta na łańcuch. Został zerwany, a do środka wtargnęli bezdomni.Czytaj na kolejnych slajdach >>>>
Kamienica przy ul. Kilińskiego 49, w której ponad rok temu zawaliła się część frontowego budynku od jesieni jest pusta, a brama była zamknięta na łańcuch. Został zerwany, a do środka wtargnęli bezdomni.Czytaj na kolejnych slajdach >>>>Krzysztof Zając
Kamienica przy ul. Kilińskiego 49, w której ponad rok temu zawaliła się część frontowego budynku od jesieni jest pusta, a brama była zamknięta na łańcuch. Został zerwany, a do środka wtargnęli bezdomni.

Kamienica przy ul. Kilińskiego 49, w której ponad rok temu zawaliła się część frontowego budynku od jesieni jest pusta, a brama była zamknięta na łańcuch. Został zerwany, a do środka wtargnęli bezdomni.

Dariusz Olszewski, były mieszkaniec oficyny budynku zauważył w zeszły czwartek, że łańcuch jest zerwany, a brama otwarta. Na podwórku były porozrzucane rzeczy, między innymi z jego dawnego mieszkania. Okna otwarte na oścież.

- Natychmiast zawiadomiłem policję oraz miejskie i wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego . Liczyłem na szybką reakcję. Policja odesłała mnie do dzielnicowego. A na podjęcie jakichkolwiek innych służb długo czekałem. Wreszcie pojawili się strażnicy miejscy, którzy weszli na podwórko i do kamienicy. Opowiedzieli mi, że drzwi do mieszkań są wyważone, w jednym z lokali znaleźli pięć posłań, a w kolejnym palenisko. Jak widać już od dawna korzystali z tego budynku.

Chociaż wcześniej bramy bronił łańcuch, szabrujący budynki przystawiali do niej deski i wspinali się do znajdującego się nad nią prześwitu, którym dostawali się do środka. Potem bezkarnie buszowali w kamienicy.
Już po zmroku przed kamienicą pojawił się pracownik prywatnej firmy przysłany przez Zarząd Lokali Miejskich, by zabezpieczyć i zamknąć bramę.

Dariusz Olszewski nie pozwolił, bo obawiał się, że w środku mogą przebywać ukryci w mieszkaniach jacyś bezdomni, którzy zostaną uwięzieni w budynku. Wreszcie pojawiła się policja, ale tego wieczora do zabezpieczenia bramy już nie doszło. Zrobiono to dopiero następnego dnia.

- Nieruchomość jest zamknięta i zabezpieczona na trzy łańcuchy. Dokonano oględzin nieruchomości i nie stwierdzono żadnego innego przejścia na teren podwórza. W ubiegłym tygodniu zgłoszono do ZLM, że został przepiłowany łańcuch na bramie. Nieruchomość została niezwłocznie zamknięta i zabezpieczona przed dostępem osób trzecich. Zarząd Lokali Miejskich wystąpił również o wzmożenie nadzoru nad tą posesją do Policji i Straży Miejskiej – podaje Biuro Rzecznika Prasowego Prezydent Miasta Łodzi.

Dariusz Olszewski jednak uważa, że bezdomni i szabrownicy i tak mogą dostać się do środka przez niewielki otwór, który pozostał nad bramą. Dlatego w tym tygodniu kontaktował się z urzędem miasta, by poprawić zabezpieczenie. Ma w tym też własny interes. W opuszczonym mieszkaniu pozostawił bowiem wiele rzeczy, które chce zabrać, gdy zakończy z miastem spór o przyznanie mu samodzielnego mieszkania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany