18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie sekcja zwłok 12-letniego Mateuszka. Dalszy ciąg makabrycznej zbrodni z ul. Wersalskiej

(aga)
W piątek zostanie przeprowadzona sekcja zwłok 12-letniego Mateusza, którego prawdopodobnie przy pomocy aż trzech narzędzi: noża, siekiery i tasaka we wtorkowy ranek zabił własny ojciec - 37-letni Krzysztof P.

Do tragedii doszło w domu przy ul. Wersalskiej w Łodzi.
- Wyniki sekcji dadzą precyzyjną odpowiedź na pytanie, jak zginął chłopiec - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.
- Planujemy też ponowne przesłuchanie Agnieszki K., matki zamordowanego dziecka. We wtorek rozmowa z nią była krótka, kobieta była bowiem w szoku. Wiadomo tylko, że od kilku dni czuła się zagrożona, zamierzała nawet wyprowadzić się z dziećmi do bratowej. To była ostatnia noc, którą miała spędzić w domu razem z dziećmi i konkubentem.

Krzysztof P. związał i zakneblował swą przyjaciółkę - matkę Mateusza - Agnieszkę K. Potem uderzył ją w głowę i przeczytał list pożegnalny, w którym zapowiadał srogą zemstę. Podejrzewał, że kobieta go zdradza i chce
opuścić. Następnie wyszedł do drugiego pokoju (w tym czasie Agnieszka K. uwolniła się z więzów i pobiegła po pomoc), zaatakował Małgorzatę K., bratową konkubiny, skatował i straszliwie poranił swojego 12-letniego syna i jego przyrodnią siostrę - Antosię M., 5-letnią córeczkę konkubiny z innego związku. Po dokonaniu rzezi pojechał na Widzew do firmy, w której pracował, gdzie na terenie magazynu przy al. Piłsudskiego się powiesił.

Gdy na miejsce tragedii wróciła matka z policją, znalazła zmasakrowanego synka i ciężko rannych członków rodziny. Chłopiec mimo reanimacji zmarł. Pozostałych zabrano do szpitali.

Przyrodnia siostra Mateusza ma połamane nóżki i rany cięte, jej życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo. Opiekuje się nią ojciec. Małgorzata K. po przejściu skomplikowanej operacji nadal jest w śpiączce i walczy o życie w szpitalu im. Kopernika.

Agnieszka K. również przebywa w szpitalu. Odniosła lekkie obrażenia głowy, jest przytomna, jednak jej psychika jest w kompletnej rozsypce.
Przeszklone drzwi do mieszkania w domu przy ul. Wersalskiej, gdzie doszło do tragedii, zasłaniała wczoraj tylko folia (szybę wybili policjanci, żeby dostać się do środka, gdyż morderca, zanim uciekł, zamknął mieszkanie na klucz). Każdy mógł zajrzeć do środka i zobaczyć przerażający widok - zakrwawione poduszki na kanapie i podłogę ze śladami krwi.

TRAGEDIA NA WERSALSKIEJ. TRWA ŚLEDZTWO W SPRAWIE MORDERSTWA
TRAGEDIA NA WERSALSKIEJ: ZABIŁ SYNA NOŻEM! MORDERCA POPEŁNIŁ SAMOBÓJSTWO NA WIDZEWIE [nowe fakty]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany