Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bayern Monachium podał cenę za Roberta Lewandowskiego. Angielskie kluby wciąż zainteresowane Polakiem. A Zahavi dzwoni do Pereza

Hubert Zdankiewicz
Hubert Zdankiewicz
Peter Schatz/Imago Sport and News/East News
Przez całe lata Bayern Monachium nie chciał słyszeć o sprzedaży Roberta Lewandowskiego i dlatego nigdy nie doszedł do skutku transfer Polaka do Realu Madryt. Bawarczycy nadal nie planują (przynajmniej oficjalnie) pozbywać się swojej największej gwiazdy, ale na wszelki ustalili cenę, za jaką ewentualnie byliby skłonni to zrobić. To odpowiedź na spekulacje brytyjskich mediów.

69 milionów funtów (prawie 80 mln euro) - co najmniej tyle musi wyłożyć klub zainteresowany Lewandowskim. Tak przynajmniej twierdzi brytyjski "Daily Express". O 20 mln więcej, niż wycenia aktualnie Polaka branżowy portal "Transfermarkt". Głównie jednak z powodu jego wieku (w sierpniu kończy 33 lata), bo klasy ubiegłorocznego zwycięzcy plebiscytu na Piłkarza Roku FIFA nikt nie kwestionuje.

Na pewno nie kluby angielskiej Premier League, z których przynajmniej dwa nadal są zainteresowane Lewandowskim. Najbardziej ponoć londyńska Chelsea, w której latem ma dojść do poważnych przetasowań wśród napastników. Z klubem na pewno pożegna się Olivier Giroud, którego kontrakt wygasa z końcem sezonu i nie zostanie przedłużona.

Na tym jednak nie koniec, bo zdaniem "Daily Mirror" działacze "The Blues" są również skłonni sprzedać Tammy'ego Abrahama, o ile znajdzie się klub skłonny zapłacić za niego przynajmniej 40 mln euro. Zainteresowanie Anglikiem są Leicester i West Ham. Nie jest również tajemnicą, że w Londynie nie są - delikatnie mówiąc - zadowoleni z postawy Timo Wernera. Nie tylko we wtorkowym półfinale Ligi Mistrzów z Realem Madryt.

Lewandowski mógłby być rozwiązaniem problemów z napastnikami. Podobnie uważają działacze Manchesteru United, którzy również (zdaniem "Daily Express") byliby skłonni kupić Polaka. Na Old Trafford miałby zastąpić Edinsona Cavaniego. Urugwajczyk niezbyt czuje się w Anglii i nie ukrywa, że chciałby wrócić na koniec kariery do Ameryki Południowej.

O tym, że zainteresowanie Lewandowskim nie maleje widomo już od kilku dni. W poniedziałek dziennikarz niemieckiego Sky Sports Max Bielefeld poinformował, że przedstawiciele kilku czołowych europejskich klubów (nie podał których) skontaktowali się z agentem polskiego napastnika, Pinim Zahavim.

Ten ostatni z kolei miał dzwonić ostatnio do prezesa Florentino Pereza. Tak przynajmniej twierdzi serwis diariogol.com, a rozmowa miała dotyczyć właśnie Lewandowskiego.

"Nieoczekiwany telefon do Pereza otwiera nową galaktyczną opcję trójzębu z przodu z Lewandowskim, Karimem Benzemą i Edenem Hazardem lub Viniciusem Juniorem. Wszystko po to, aby móc walczyć o wszystkie trofea w przyszłym roku i poczekać do czerwca 2022 roku, aż Kylian Mbappe stanie się wolnym zawodnikiem" - czytamy komentarzu.

Obecny kontrakt Lewandowskiego z Bayernem obowiązuje do połowy 2023 roku.

Robert Lewandowski o nowym trenerze Bayernu: Drużyny prowadzone przez Nagelsmanna spisywały się powyżej oczekiwań

od 7 lat
Wideo

Gol z 50 metrów w 4 lidze! Ursus vs Piaseczno

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany