Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów
4 z 5
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
„Familijny” był kiedyś barem mlecznym, ale nastawionym na...
fot. archiwum Polskapress

Bary mleczne powstały w PRL. Były bardzo popularne, ale większość już zamknięto

„Familijny” był kiedyś barem mlecznym, ale nastawionym na jarską kuchnię. Mięsa tu nie przygotowywano. Co najwyżej były jakieś mrożonki - zrazy, bigos, fasolka po bretońsku. Na co dzień to robiono kotlety z jaj, drobiu, ryb. Można było zjeść gotowanego kurczaka. Najwięcej było potraw mlecznych. Podawano na przykład zupę mleczną i pierogi.

Kiedyś w „Familijnym”stołowali się m.in. robotnicy zakładów pracy z Dąbrowy, którzy dostawali bony na obiady. Innym takie bony dawała pomoc społeczna.

W 1991 roku „Familijny” przejęła Lucyna Grzanek. Do dziś stara się zachować tradycję. Zje się w jej barze sporo jarskich potraw. W czwartki wielu amatorów mają kluski na parze. Klienci chętnie kupują leniwe, pierogi ruskie, z mięsem, pyzy, naleśniki. Na omlet, jeśli tylko jest w Łodzi, wpada pewien pan z Krakowa. Twierdzi, że takiego nie zje nigdzie w Polsce.

- My wszystko robimy ręcznie - zapewniała nas pani Lucyna. - Nie korzystamy z półproduktów.

Niestety, nie ma już w Łodzi słynnego baru „Smakosz”, który był przy ul. Struga. Jego likwidacji do dziś nie może przeboleć Leon Jabłoński, 82-letni, emerytowany księgowy. Mieszka w centrum i do „Smakosza” przychodził dwa razy dziennie. O 10. wpadał na szklankę mleka, a o 13. przychodził na obiad. Uwielbiał ziemniaki z jakiem sadzonym i marchewką.

- Ale zamawiałem tylko pół porcji ziemniaków - wspomina pan Leon. - Tam zawsze mogłem tanio i smacznie zjeść. Odkąd zlikwidowali „Smakosza” to nie mogę znaleźć sobie stałego miejsca na obiady.

„Smakosz” nie był jedynym barem mlecznym w okolicy. Na Piotrkowskiej na wysokości numeru 83 był „Wzorowy”. Na przeciwko znajdował się bar mięsny „Rekord”. Na Piotrkowskiej przy ul. Próchnika bar „Reprezentacyjny”, a przy Kilińskiego „Biały Potok”.

O barach pisała w PRL prasa

Nie ma już też baru „Oaza”, który był w starej kamienicy obok Dworca Fabrycznego, przy ul. P.O.W. Tam lubili wpadali studenci Uniwersytetu Łódzkiego i podróżni czekający na pociąg.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE

Zobacz również

Zakopane. Pożar w Dolinie Chochołowskiej. Bohaterska postawa kobiety

Zakopane. Pożar w Dolinie Chochołowskiej. Bohaterska postawa kobiety

Policyjna akcja „Bezpieczna Wielkanoc”

Policyjna akcja „Bezpieczna Wielkanoc”

Polecamy

Zaskakujący komunikat w Messengerze o ustawieniu kodu PIN. O co chodzi?

Zaskakujący komunikat w Messengerze o ustawieniu kodu PIN. O co chodzi?

Kodeks drogowy 2024. Czy pijany rowerzysta straci prawo jazdy na samochód?

Kodeks drogowy 2024. Czy pijany rowerzysta straci prawo jazdy na samochód?

Rüdiger pozwał dziennikarza, który oskarżył go o wspieranie islamskich terrorystów

Rüdiger pozwał dziennikarza, który oskarżył go o wspieranie islamskich terrorystów