Bartosz Biel: Właśnie spełnia się jedno z moich największych marzeń

Zawodnik udzielił już wywiadu klubowej telewizji ŁKS.

- Nie ma co porównywać tamtych czasów, kiedy wcześniej grałem już w ŁKS, do obecnych. Jestem bardzo szczęśliwy, że tutaj wracam, bo gdzieś tam myślałem o tym od dłuższego czasu. Można powiedzieć, że to było jedno z moich największych marzeń, które obecnie spełniam. Moim celem jest teraz na pewno przekonanie kibiców, ludzi tutaj wokół klubu, żeby nie patrzyli na mnie przez pryzmat fana, tylko żeby przez pryzmat zawodnika, który rzeczywiście może coś dać zespołowi - mówi pomocnik.

– Wiadomo, presja zawsze musi być w piłce. Gdyby nie presja, to nie jest piłka nożna. Jak się już na jakiś poziom wskakuje, to ta presja musi towarzyszyć i po prosu musimy się nauczyć z tym żyć - dodaje.

Jestem wszechstronny na boisku. Kiedyś zaczynałem na prawej obronie, więc to gdzieś tam była moja pozycja. Z czasem trenerzy widzieli we mnie potencjał w graniu do przodu i w młodym wieku przesunęli mnie na skrzydło. Jeżeli gram wyżej, to nie robi mi to większej różnicy prawa, czy też lewa strona. Jeżeli natomiast schodzę niżej, czyli na wahadło, czy obronę, no to już zdecydowanie lepiej się czuję na prawej stronie - przekonuje Biel

- Mogę obiecać, że zawsze będę dawał z siebie 100%, nieważne jaki będzie wynik, nieważne jaka będzie sytuacja na boisku. Zawsze będę zostawiał na nim serce, bo taki już jestem - kończy zawodnik.