Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartłomiej Pawłowski będzie graczem Malagi

(bart)
Bartłomiej Pawłowski będzie występował w Hiszpanii
Bartłomiej Pawłowski będzie występował w Hiszpanii krzysztof szymczak
Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN przyznała rację Widzewowi i zezwoliła na transfer Bartłomieja Pawłowskiego. Przed tą transakcją klub z al. Piłsudskiego musi jednak zapłacić Jagiellonii Białystok około dwustu tysięcy złotych, dopiero wówczas stanie się właścicielem zawodnika.

Przypomnijmy, że w maju PZPN nałożył na Widzew zakaz transferów, a działacze Jagiellonii (tam wcześniej grał Pawłowski) byli zdania, że to uniemożliwia łodzianom skorzystanie z prawa pierwokupu wypożyczonego piłkarza. Ale nie mieli racji.
Pawłowski przeniesie się teraz do hiszpańskiej ekstraklasy i zostanie nowym graczem Malagi.
Przeszedł już testy medyczne, a szczegóły porozumienia między Widzewem i Malagą mają wyglądać następująco (według portalu weszło.com).
Piłkarz porozumiał się co do warunków trzyletniej umowy, ale na razie zostanie wypożyczony na rok za 300 tys. euro. Za definitywne wykupienie Bartka Malaga ma dopłacić 700 tys. euro. Dodatkowo, w razie wykupu, zostanie rozegrany towarzyski mecz między oboma zespołami. Na tym jednak nie koniec, bo łodzianie zagwarantowali sobie jeszcze pięć procent od następnego transferu Pawłowskiego, zaś po dziesiątym zdobytym przez niego golu w Primera Division Hiszpanie będą musieli dopłacić 250 tys. euro. Jednym słowem, Widzew może zarobić tyle, ile nie zarobił już od dawna.
Pawłowski pojawił się w Maladze już w niedzielę, a negocjacje dotyczące warunków umowy trwały kilka godzin. Dla niego to niepowtarzalna szansa na przeskok do wielkiego futbolowego świata. Po prostu nie mógł nie skorzystać z tej propozycji.
We wtorek widzewiacy ćwiczyli dwukrotnie. Brakowało Pawłowskiego i dwóch leczących kontuzje obrońców – Tunezyjczyka Hachema Abbesa oraz Michała Płotki. Obaj mają niewielką szansę na występ w sobotnim spotkaniu z Koroną Kielce. W klubie znów pojawił się inny defensor, Thomas Phibel. Ponownie doszło do rozmów na temat jego przyszłości, nie znamy ich efektów. Jedno jest niemal pewne. On również nie zagra z Koroną. Z kolegami znów trenował łotewski napastnik Eduards Visnakovs. Zaraz po meczu z Zawiszą wyjechał do Rygi, gdzie musiał załatwić kilka spraw osobistych. Pracowali także czterej testowani zawodnicy – Dejan Milosević, Jurij Griszczenko, Andrey Kiwa i Damian Paszliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany