– Banany, choć nie tak okazałe, jak te pochodzące z plantacji, nadają się do jedzenia, trzeba tylko je upiec bądź ugotować i oddzielić nasiona od miąższu, który jest smaczny i aromatyczny – mówi Celina Kozubek, kierownik Palmiarni.
Za to cytryny, przynajmniej niektóre okazy, przewyższają wagą te kupowane w sklepach. Trafiają się ponadpółkilogramowe sztuki. Tak owocuje cytryna wyhodowana w Instytucie Sadownictwa w Skierniewicach.
Palmiarnia pozyskuje z owoców nasiona do rozmnażania roślin albo wykorzystuje na organizowanych dla szkół zajęciach dydaktycznych.
ZOBACZ FILM: Bananowy piknik na iglicy wieżowca, czyli najbardziej przerażające selfie świata
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?