Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Balkon jak śmietnik i toaleta

(kz)
Minęło już 10 lat, a oni palcem w bucie nie ruszyli - oburza się pan Andrzej.
Minęło już 10 lat, a oni palcem w bucie nie ruszyli - oburza się pan Andrzej. Krzysztof Zając
Andrzej Koniarek z ul. Zakładowej 62 na Olechowie ma już dosyć niedotrzymanych obietnic administracji osiedla RSM "Bawełna".

Jednym z najgłupszych pomysłów administracji było skrócenie tarasów, by nie wystawały przed balkony z wyższych pięter.
Po tym jak ostatnio ktoś z wyższych pięter zwymiotował wprost na jego balkon, nie chce już czekać na łaskę spółdzielni.
- Zimą na mój taras spadały góry śniegu zmiatane z balkonów na wyższych piętrach. Gdy się ociepliło, lecą butelki, majtki i prezerwatywy. Strach wyjść na balkon - mówi pan Andrzej. A jego sąsiad opowiada jak tuż przed nim roztrzaskała się butelka z piwem.
Problem polega na tym, że tarasy na I piętrze wystają blisko metr przed balkony z wyższych pięter.

Minęło już 10 lat, a oni palcem w bucie nie ruszyli - oburza się pan Andrzej.

Lokatorzy bloku najpierw chodzili do administracji, potem pisali. Wspominają, jak w czasie jednej z wizji lokalnych pracownik administracji zaproponował... zmniejszenie tarasów i przesunięcie barierek bliżej okien balkonowych, tak by były w równej linii z tymi z wyższych pięter.
- Minęło już 10 lat jak kierownik Osiedla Słowiańskiego, Janusz Staniszewski, zobowiązał się do opracowania dokumentacji zadaszenia tarasów, które miało być wykonane w 2001 r. - relacjonuje Andrzej Koniarek. - Słowa nie dotrzymał. Cztery miesiące temu, dowiedziałem się z kolei, że spółdzielni brak jest pieniędzy na wykonanie zadaszeń tarasów.
Czy faktycznie w tak wielkiej spółdzielni jak RSM "Bawełna" nie da się szybko rozwiązać tak banalnego problemu?
Wiesław Czekalski, kierownik administracji Osiedla Słowiańskiego, twierdzi, że wie, jak zostanie problem rozwiązany.
- Wiem, ale... nie powiem redakcji. Jeżeli lokatorzy chcą się czegoś na ten temat dowiedzieć, niech do mnie przyjdą - arogancko odpowiada na zadane, proste pytanie i przerywa rozmowę.
A lokatorzy już do kierownika nie chcą chodzić.
- Ile razy mam prosić o to samo? - komentuje Andrzej Koniarek.
fot. krzysztof zając

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany