Balangowicze z VI komisariatu policji nadal pracują! [zdjęcia]

Pijaństwo w KP Łódź

– Nie ma ku temu podstaw, bo nie popełnili przestępstwa. Naruszyli natomiast dyscyplinę służbową, gdyż na teren komisariatu nie wolno wnosić i pić alkoholu – mówi st. asp. Radosław Gwis z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Postępowanie wyjaśniające dotyczące pijackich imprez, organizowanych przez funkcjonariuszy z ogniwa do walki z przestępczością wśród nieletnich, zostało wszczęte na polecenie komendanta wojewódzkiego policji. Prowadzi je wydział kontroli Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. Kontrolujący przeszukali i oplombowali pokój, w którym odbywały się imprezy. Obecnie prowadzą przesłuchania. Ustalono, że kompromitujące zdjęcia, które wykonano policyjnym sprzętem, są autentyczne. Przedstawiają tańczące pary, panie obściskujące się z paniami i mężczyznami, stół zastawiony jedzeniem, napojami i butelkami z alkoholem, jednego z biesiadników rozlewającego wódkę, a także... niedwuznacznie przytulających się panów.

CZYTAJ TEŻ: Rozbierane balangi na komisariacie przy ul. Wysokiej. Wódka, śpiew i ...[ZDJĘCIA]

Balangi w komisariacie miały się odbywać co najmniej raz w miesiącu w pokoju na pierwszym piętrze, naprzeciwko gabinetu komendanta. Alkohol był ponoć dowożony przez policjantów na służbie radiowozami. Po imprezach ich uczestnicy również radiowozami byli odwożeni do domów.

Mł. insp. Gustaw Matyja, komendant komisariatu przy ul. Wysokiej, którego poprosiliśmy o komentarz w tej bulwersującej sprawie, mówi, że nie będzie zajmował stanowiska.

Sprawa pijackich imprez w VI Komisariacie Policji w Łodzi odbiła się szerokim echem w całym kraju. Komendant główny policji zażądał wyjaśnień od komendanta wojewódzkiego, insp. Dariusza Banachowicza. Natomiast komendant miejski, podinsp. Piotr Beczkowski, przeprowadził odprawę z podległymi mu komendantami komisariatów.

ZOBACZ FILM: Szaleniec z bmw M3 wsiada do sportowego nissana i kpi z policji. Wrzucił film! [FILM]

Prowadzący postępowanie ustalają też, dlaczego doszło do upublicznienia kompromitujących policję zdjęć. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że przyczynił się do tego odwołany niedawno ze stanowiska jeden z wysokich rangą funkcjonariuszy policji. Kompromitujące fotki znalazł w komputerze byłej małżonki. Przeszukiwał jej sprzęt, bo jak podejrzewał, doniosła na niego, że w pracy pije alkohol.

Należy się spodziewać, że w sprawie pijackich imprez na komisariacie policji przy ul. Wysokiej zostanie wszczętych nawet kilkanaście postępowań dyscyplinarnych. Balangowiczom i osobom, które przymykały oko na ich ekscesy, grożą kary od nagany do wydalenia ze służby.