- Zaraz rozpylę tutaj gaz i nikt nie wejdzie do żadnego gabinetu! - wykrzykiwał młody mężczyzna.
Pacjent był bardzo zdenerwowany. Stał przy okienku rejestracji i domagał się wyznaczonego spotkania z lekarzem. Siedząca za szybą kobieta tłumaczyła spokojnie, że jest to niemożliwe - doktor nie przyjmie go, ponieważ już wyszedł.
- Spóźnił się pan 1,5 godziny - mówiła. - Nie ma już lekarza.
Wizyta awanturującego się pacjenta wyznaczona była na godz. 15. Tymczasem zegar w poczekalni wskazywał godz. 16.30.
- Miałem wypadek! Jestem ranny w nogę. Jadę prosto z pogotowia! - nie zmieniał tonu wzburzony młodzieniec. - Już drugi raz jadę taki szmat drogi i mnie odprawiacie z kwitkiem. Przecież to chore!
Kobieta nie dała się przekonać, nie zaproponowała alternatywnej wizyty u jednego z obecnych w przychodni lekarzy. Wściekły mężczyzna w końcu odpuścił. Ruszył w kierunku drzwi wyjściowych, rzucając na na odchodne: „Idę się zabić, ku...!”.
Zobacz też: Awantura pomiędzy kierowcami na ul. Skorupki w Łodzi
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice