Agresywna klienta rzuciła się na pracownicę Biedronki. Zanim doszło do awantury kobieta włożyła do koszyka na zakupy swojego psa. I z nim chciała chodzić po sklepie.
Czytaj i zobacz więcej zdjęć na kolejnych slajdach
Zauważyła to jedna z pracownic sklepu i zwróciła klientce uwagę. To ją rozzłościło. Zaczęło się od agresywnego słownictwa.
- Ja panią proszę, aby pani wyszła - spokojnie mówiła pracownica sklepu.
Klientka trzymając telefon komórkowy przy uchu (udawała, że z kimś rozmawia) krzyczała:
- Jakaś idiotka nie będzie mi mówiła, co mam robić. Nie jestem twoim pieskiem - rzuciła.
Pracownica nie odpuszczała i spokojnie prosiła, by klientka wyszła z psem ze sklepu.
Chwilę później doszło do rękoczynów.
Czytaj i zobacz więcej zdjęć na kolejnych slajdach
Klientka uderzyła pracownicę. Od razu na pomoc koleżance ruszyli inny pracownicy - w tym ochroniarz.
Co???!!! Kur..o do mnie powiedziałaś?! - wrzeszczała klientka. - Podła kur..o do mnie powiedziała.
Czytaj i zobacz więcej zdjęć na kolejnych slajdach
- Nic takiego nie powiedziałam - odpowiedziała zaskoczona agresją pracownica.
- Co Pani robi, proszę się uspokoić - interweniował ochroniarz.
- Weź te ręce, bo jej wyje..ę jeszcze raz - groziła rozwścieczona kobieta.
Czytaj i zobacz więcej zdjęć na kolejnych slajdach