Awans do pierwszej ligi oddala się od widzewiaków

Coraz bardziej poważna sytuacja

Sytuacja zespołu, którym opiekuje się trener Jacek Paszulewicz, zrobiła się więc naprawdę bardzo poważna. Zwłaszcza że w sobotnie popołudnie Widzew długo nie zaprezentował nic takiego, co można by na dłużej zapamiętać. Wręcz przeciwnie - chwilami wyglądało to tak, jakby to drużyna Ryszarda Komornickiego myślała o pierwszej lidze, a czterokrotni mistrzowie Polski desperacko chcieli uniknąć spadku do trzeciej ligi. A jest przecież odwrotnie.

Gdyby Wolsztyński zastąpił Michalskiego...

Wielu widzewiaków znów zawiodło, wśród nich byli ci, którzy najgłośniej deklarowali chęć przełamania zawstydzającej passy. To im się nie udało, więc ósmy z rzędu remis stał się faktem. Można tylko żałować, że Mateusz Michalski zabrał piłkę Rafałowi Wolsztyńskiemu tuż przed rzutem karnym dla gości. Coś nam mówi, że ten drugi pokonałby golkipera...

Na Podkarpaciu mieliśmy okazję zobaczyć kolejnego debiutującego w Widzewie piłkarza. Mowa o defensorze Marcelu Stefaniaku, który pojawił się w Łodzi zimą.

W poniedziałek prezentacja nowego dyrektora sportowego

W poniedziałek samo południe zostanie oficjalnie zaprezentowany nowy dyrektor sportowy Widzewa, Łukasz Masłowski. Oficjalnie miał on zacząć pracę w klubie z al. Piłsudskiego 1 maja, ale może stanie się to już teraz. To nie jest zaskoczenie, bo od pewnego czasu obserwuje on przecież mecze widzewiaków. Oby tylko nie okazało się, że „Masło” będzie cały czas działaczem drugoligowca. To nie jest zakłamywanie rzeczywistości, ale realna perspektywa. Zwłaszcza, jeśli ta drużyna nie wyrwie się bardzo szybko z letargu...