Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autostrada A 1. Ponad 2 tysiące skarg na autostradowy hałas

Krzysztof Spychała
40-kilometrowy odcinek A1 między Tuszynem a Strykowem to swoisty eksperyment. Po pierwsze nawierzchnia jest betonowa, a więc głośniejsza od asfaltowej. Po drugie - został zbudowany zgodnie z nowymi normami hałasu, wprowadzonymi w 2015 roku, które zwiększyły dopuszczalne natężenie dźwięku. Po trzecie - jako jedyny fragment dróg szybkiego ruchu w naszym województwie na sporym odcinku biegnie w granicach administracyjnych miasta.

- Zabudowania Stróży leżą pół kilometra od autostrady. Mój dom jest 300 metrów stąd. Ekranów na tym odcinku nie ma - mówi Sławomir Korban z ul. Kolumny.

Do łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wpłynęła do wczoraj prawdziwa lawina skarg na hałas powodowany przez biegnący w pobliżu miasta odcinek A1. Podpisało się pod nimi ponad dwa tysiące osób. I co dalej?

- Przekażemy je inżynierowi kontraktu, który na podstawie zawartych w nich adresów sporządzi mapę - mówi Maciej Zalewski z GDDKiA w Łodzi. - Z wykonawcami poszczególnych odcinków uzgodniliśmy, że zlecą oni certyfikowanym laboratoriom zbadanie, czy nie zostały przekroczone normy hałasu.

Najwięcej uwag zgłosili mieszkańcy peryferyjnych łódzkich ulic Kolumny, Feliksińskiej, Malowniczej, a także m.in. Andrzejowa, Wiśniowej Góry i Stróży.

- Zgodnie z przepisami, dopiero po dwunastu miesiącach, a więc w lipcu przyszłego roku, powinniśmy dokonać tzw. analizy poinwestycyjnej. Ale nie chcemy na tak długo zostawiać ludzi samych z ich problemami, dlatego działania podejmujemy już teraz - dodaje Maciej Zalewski. - Chciałbym tylko podkreślić, że trochę potrwa zarówno sporządzenie „mapy skarg”, jak i przeprowadzenie samych badań. Jeśli w ich wyniku okaże się, że gdzieś jest za głośno w stosunku do obowiązujących norm, wykonawca będzie musiał to poprawić. Może ustawić dodatkowe ekrany akustyczne lub podwyższyć istniejące, usypać ziemne wały albo dokonać nasadzeń roślinności.

Nie wiadomo, czy te kroki usatysfakcjonują mieszkańców, zwłaszcza że nowe przepisy dopuszczają dużo wyższy poziom hałasuniż poprzednie. Wynik badań niekoniecznie więc może potwierdzić odczucia ludzi z położonych w pobliżu autostrady miejscowości czy ulic. I co wtedy?

- Poczekajmy na ekspertyzy - ucinają spekulacje w GDDKiA.

- Budowa autostrady szła już pełną parą, a działki z domami w stanie surowym w jej pobliżu sprzedawały się jak ciepłe bułeczki, bo tanie były - usłyszeliśmy w Wiśniowej Górze, ale rozmówca kategorycznie odmówił zgody na podanie swojego nazwiska...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany