Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autostopem do... Budapesztu

AIP
Do stolicy Węgier ruszyli autostopowicze. Którzy dotrą pierwsi, mogą liczyć na nagrody. Wystartowali w parach z Poznania.

Floyd Mayweather Jr vs. Manny Pacquiao 2015 na żywo transmisja online

Trzeba kolekcjonować mocne wrażenia - taki cel przyświeca 800 osobom, które biorą udział w III Wyścigu Autostopem. W środę, punktualnie o godzinie 9 wyruszyli z Poznania do Budapesztu. Zabawa potrwa do niedzieli. Zwycięży para, która pierwsza dotrze do stolicy Węgier.

- Jak mówi mój kolega, życie to nie problem, to przygoda do przeżycia. Dlatego, wyruszamy. Zobaczymy co z tego wyjdzie - mówi Natalia. - Mamy plan i kartony, na których napiszemy, gdzie chcemy się udać. Wiemy do jakich miast chcemy dotrzeć. Planujemy jechać przez Czechy, Słowację, ale nie wykluczone, że dotrzemy także do Austrii. Wyścig odbywa się w tym roku już po raz trzeci. Dwa lata temu autostopowicze podróżowali do Wenecji, a rok temu do Amsterdamu. W pierwszej edycji wzięło udział 100 osób, w drugiej - 600. W tym roku do wyścigu stanęło aż 800 osób. - Zasady są bardzo proste - mówi Michał Łęcki z grupy addicted2fun, organizator akcji. - Ścigamy się parami autostopem, jak sama nazwa wskazuje. Jedynym wyjątkiem są duże miasta, gdzie można poruszać się komunikacją miejską. Wygrywa pierwsza para, która dotrze na metę z udokumentowaną podróżą. Nie ma się co oszukiwać.

Zwycięzcami będą osoby, które szybko złapią stopa. Doświadczenie nie odgrywa tutaj dużej roli. Wygrani otrzymają vouchery na zakupy i drobne nagrody rzeczowe. Uczestniczy zgodnie przyznają jednak, że to nie zwycięstwo jest dla nich najważniejsze. Liczy się dobra zabawa. Wielu jedzie autostopem po raz pierwszy w życiu. - Zawsze marzyłam o ty, by wybrać się w podróż autostopem.

Chciałam wziąć udział w wyścigu już w zeszłym roku. Niestety nie udało się. Postanowiła sobie, że w tym roku nie może mnie tutaj zabraknąć - mówi Ida. - To był efekt domina. Mnie namówił kolega, ja namówiłem brata i stwierdziliśmy, że połączymy siły. Trasa jest już zaplanowana, ale jak na razie nie zdradzamy swoich trików – żartuje Paweł Tobys. - Nie nastawiamy się na wygraną. Liczymy na dobrą zabawę. W tym wyścigu każdy jest zwycięzcą – dodaje jego brat Jacek. Dla wielu uczestników zabawy, wyścig to ciekawy sposób na spędzenie majówki. - Chcemy aktywnie spędzić czas - nie na wygodnym łóżku, leżaku czy na plaży. mam nadzieję, że dopisze nam pogoda – mówi Piotr. - Czuliśmy potrzebę zrobienia czegoś szalonego. Mamy plany. Zaopatrzyliśmy się w mapki z informacjami, gdzie najłatwiej złapać stopa.

Wiadomo jednak, jak to jest z autostopem. Zależy, gdzie nas ktoś wywiezie - oby nie za daleko – żartuje Paweł Kubalewski. Zanim uczestnicy wystartowali, wzięli udział w konkursie na najlepsze przebranie. Podróż potrwa do niedzieli. Uczestnicy wyścigu muszą pokonać trasę 800 kilometrów. W Budapeszcie mają zapewnione miejsce na polu namiotowym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany