Autobusy elektryczne przyjadą za rok, wiata w zajezdni przy ul. Limanowskiego będzie gotowa latem

– Obecnie dobiega powoli końca montaż 250-metrowej konstrukcji ze stali ocynkowanej. To prawie 300 ton elementów – mówi Mateusz Wrąbel, przedstawiciel wykonawcy, firmy Ampro. – W przyszłym tygodniu rozpoczniemy układanie pokrycia dachowego. W połowie wakacji inwestycja będzie gotowa.

Pod dachem, umożliwiającym obustronne parkowanie autobusów, znajdzie się miejsce dla blisko 80 pojazdów. Pod nią zamontowane zostaną stacjonarne ładowarki do 12–metrowych autobusów; każda może obsłużyć jednocześnie dwa.

– Na początek stanie tu dziewięć stacji ładowania, przy których nocą, po powrocie do zajezdni, będzie „tankować” prąd 17 zakupionych już przez MPK pojazdów Volvo 7900 Electric – dodaje Grzegorz Matusiak, kierownik zajezdni. – Ponadto na sześciu krańcówkach (pl. Mikulskiego, cmentarz Szczecińska, dworzec Łódź Fabryczna, Janów, Retkinia i Retkinia Kusocińskiego) ustawione zostaną stacje do szybkiego doładowania akumulatorów.

Elektryczne autobusy obsługiwać będą trasy biegnące przez centrum Łodzi, najpierw pojawią się na liniach 86, 83 i 80.

– Autobus z zajezdni będzie wyjeżdżał z w pełni naładowanymi akumulatorami, a na krańcówce w ciągu 5–7 minut je doładuje. To wystarczy na przejechanie ok. 300 km. Tyle pokonują również nasze pojazdy z silnikami spalinowymi w ciągu dnia pracy – uzupełnia G. Matusiak.

Zakup kolejnych „elektryków” uzależniony jest od tego, czy miejski przewoźnik zdoła na ten cel pozyskać fundusze. Te, które na łódzkie ulice wyjadą za rok, będą stanowić ledwo pięć procent taboru.