Tymczasem w lipcu 2010 roku...
Kilka godzin trwała akcja wydostawania przegubowego autobusu MPK marki Volvo, który na ul. Wojska Polskiego tuż przed skrzyżowaniem z ul. Sporną, zapadł się kołami na 30 centymetrów (!) w asfalt. [/b]
Nie pomógł nawet przyjazd wozu technicznego i próba wyszarpnięcia pojazdu. Choć kierowcy szybko zamontowali sztywny hol łącząc oba pojazdy, to ten, który przyjechał "na pomoc" też zaczął zanurzać się w bitumicznej mazi.
- Nie, nie damy rady, nic z tego nie będzie - denerwowali się pracownicy MPK.
Kierowcy, przechodnie i motorniczowie, którzy przejeżdżali ul. Wojska Polskiego zwalniali i kręcili głowami z niedowierzaniem.
- To tylko świadczy o tym, jak marnej jakości nawierzchnie mamy w Łodzi - komentowali zdarzenie.
Po kilku próbach okazało się, że wóz techniczny nie ma mocy, by wyciągnąć przegubowca, którego wszystkie 10 kół utonęło w asfalcie. Do pomocy wezwano dźwig.
- Dopiero on wyzwolił koła - mówił Bogumił Makowski, ówczesny specjalista ds. public relations w łódzkim MPK.
W miejscach, gdzie autobus ugrzązł, pozostały potężne dziury. Podobne utworzyły się tam, gdzie dźwig rozstawił podpory.
Zobacz też: jak gwiazdy spędzają pierwsze dni wakacji? [x-news]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"