– Silne uderzenie spowodowało uruchomienie czujki alarmu w monitoringu – mówi Adam Wasilewski, właściciel apteki. – Pracownicy firmy ochroniarskiej, która nas obsługuje, od razu przyjechali na miejsce. To oni powiadomili mnie o wszystkim.
Na miejsce wezwano także policjantów.
– Kiedy funkcjonariusze pojawili się, był już tam także mężczyzna, który okazał się właścicielem auta – mówi asp. Marzanna Boratyńska z łódzkiej drogówki. – Stwierdził, że samochód został mu wcześniej skradziony. Na miejsce został wezwany technik, który zabezpieczył ślady zapachowe i odciski palców w aucie. Na tym etapie postępowania nie wykluczamy żadnej wersji.
Policjanci poszukują świadków zdarzenia. Proszeni są oni o kontakt osobisty z Wydziałem Wykroczeń i Przestępstw w Ruchu Drogowym przy ul. Stokowskiej 21/25 albo telefoniczny pod numerem (42) 665-25-47, od poniedziałku do piątku w godz. 8 – 16.
Właściciel apteki oszacował straty na około 10 tys. zł.
– Jakoś trudno uwierzyć nam w przypadek, że na prostym odcinku drogi nagle ktoś wjeżdża centralnie w drzwi prowadzące do naszej placówki – mówi Adam Wasilewski. – Tyle słyszy się o nieuczciwej konkurencji między aptekami... Nie wykluczamy, że właśnie ona doprowadziła do tego zdarzenia. Przez pół dnia nie byliśmy w stanie obsługiwać klientów.
ZOBACZ FILM: Wyprzedzał na przejściu dla pieszych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?