Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Audi A1 Sportback 1.4 TFSI 125 KM. Test, dane i cena

AIP
polska press
Audi A1 Sportback to najmniejszy pojazd z szerokiej gamy modelowej producenta z Ingolstadt. Auto jest znakomicie wykończone, a wersja z silnikiem 1.4/125 KM daje sporo frajdy z jazdy. Jedynie wysoka cena zniechęca do zakupu.

Pierwszą próbą wejścia Audi do segmentu B premium było aluminiowe A2, ale małe zainteresowanie klientów oraz wysoka cena spowodowały, że produkcję zakończono w 2005 roku po sześciu latach od debiutu rynkowego.

Następca, czyli 3-drzwiowe A1, pojawiło się dopiero pięć lat później, lecz tym razem klienci z entuzjazmem przyjęli luksusowego „malucha" spod znaku czterech pierścieni. W 2012 roku ofertę nadwoziową poszerzono o 5-drzwiowego hatchbacka, którego oficjalna nazwa to A1 Sportback.

Pod koniec 2014 roku najmniejsze w historii seryjnych modeli Audi przeszło facelifting. Sprawdziliśmy, jakie wady i zalety ma A1 Sportback napędzany zmodernizowaną turbodoładowaną jednostką 1.4 TFSI/125 KM.

Mało przestronne wnętrze

Wspomniana już kuracja odmładzająca objęła m.in. przedni zderzak oraz reflektory, dzięki czemu auto upodobniło się do większych i zarazem nowszych braci.

Spoglądając z boku na A1-kę uwagę przyciąga niemały spojler wieńczący linię dachu, który nadaje całości lekkiej zadziorności.

Prezentowany egzemplarz posiadał opcjonalny pakiet Comfort, w skład którego wchodzą m.in. ksenonowe reflektory ze światłami do jazdy dziennej i układem zmywania, a także tylne lampy LED.

Testowe Audi wyposażono też w 5-ramienne alufelgi z oponami w rozmiarze 215/45/R16. Może nie wyglądają zbyt efektownie, ale zapewniają odpowiedni komfort na gorszej jakości drogach, a takich wciąż aż nadto.

Kolejnym, miłym dla oka detalem, jest podwójna końcówka układu wydechowego podkreślająca sportowy rodowód auta.

Jakość materiałów i wysoka staranność ich zamontowania przypominają, że pomimo kompaktowych rozmiarów „A1-ka" to samochód klasy premium.

Jedynie obsługa systemów multimedialnych wyświetlanych na centralnym wyświetlaczu nie jest zbyt wygodna. Pokrętło i przyciski do tego przeznaczone umieszczono w mało udanym miejscu.

O ile z przodu wygodnie usiądzie normalnej postury kierowca oraz pasażer, to na tylnej kanapie komfortowo czuć się będzie najwyżej dwójka niezbyt wyrośniętych nastolatków.

Przy rozłożonych oparciach bagażnik małego Audi mieści 270 litrów. Standardowo tylna kanapa ma dzielone, a także składane oparcie, dzięki czemu otrzymamy maksymalnie 920 litrów pojemności. Konkurencyjne 5-drzwiowe Mini ma nieco większy kufer – odpowiednio 278 i 941 litrów.

Mocny silnik, świetna skrzynia biegów

W ramach faceliftingu odświeżeniu uległa też paleta silników, przez co w prawie każdej jednostce wzrosła moc, a jednocześnie zmniejszyło się zużycie paliwa nawet o 10%. Po raz pierwszy w Audi zastosowano też nowe 3-cylindrowe jednostki 1.0 TFSI oraz 1.4 TDI.

Pod maską prezentowanego egzemplarza pracował 4-cylindrowy motor o pojemności 1 395 ccm. Konstrukcja ta generuje obecnie 125 KM przy 5 000 obr./min. oraz 200 Nm dostępnych w szerokim zakresie od 1 400 do 4 000 obrotów.

Wcześniejsza wersja tego silnika miała nieco gorsze parametry. Jej moc była niższa o 3 KM i choć maksymalny moment obrotowy jest identyczny, to dostępny był minimalnie wyżej (1 500-4 000 obr./min.).

Bezpośredni wtrysk paliwa i turbosprężarka w połączeniu z małymi gabarytami oraz stosunkowo niską masą sugerują, że A1 Sportback ma spory temperament. I rzeczywiście tak jest.

Małe Audi bez problemu radzi sobie z – wydawałoby się – mocniejszymi samochodami ruszającymi spod świateł. Szybki dojazd na umówione w mieście spotkanie, czy wyprzedzanie kolumny ciężarówek na trasie – 125-konne A1 w obu przypadkach nie zawiedzie kierowcy dając mu przy tym sporo radości z jazdy.

Turbodoładowane jednostki benzynowe, kiedy są oczywiście poganiane, lubią sporo wypić. W przypadku testowego pojazdu średnie spalanie kształtowało się na poziomie nieco ponad 7 litrów na „setkę", a przyznać trzeba, że często sprawdzaliśmy potencjał silnika.

Na plus zaliczyć musimy też działanie 6-biegowej manualnej skrzyni biegów. Skok lewarka pomiędzy poszczególnymi przełożeniami jest precyzyjny i pozwala na szybkie przełączanie poszczególnych przełożeń. Zwolennicy „automatów" mogą zamówić też wersję z 7-stopniową dwusprzęgłową skrzynią S tronic (dopłata 7 800 zł).

Precyzja prowadzenia

Charakterystyka pracy zawieszenia Audi A1 Sportback została dobrana tak, aby zapewnić kompromis pomiędzy komfortem jazdy a dobry prowadzeniem.

Nawet na gorszych nawierzchniach we wnętrzu nie słychać było żadnych niepożądanych dźwięków dochodzących z przednich, czy tylnych elementów zawieszenia. Również elementy wykończeniowe w kabinie nie skrzypiały, kiedy zdarzyło się najechać na większą wyrwę w drodze.

W ramach faceliftingu zaprojektowano od nowa elektromechaniczne wspomaganie układu kierowniczego, które wraz z rosnącą prędkością zmniejsza siłę działania, co przedkłada się na większą precyzję prowadzenia na szybciej pokonywanych zakrętach.

Cennik i wyposażenie

Bazowe Audi A1 Sportback z 3-cylindrową jednostką 1.0 TFSI ultra o mocy 95 KM wyceniono na 75 700 złotych.

Za samochód z silnikiem 1.4 TFSI/125 trzeba zapłacić równe 86 tys. złotych, ale w przypadku pojazdów klasy premium mało kto decyduje się na zamówienie w salonie „golasa".

Testowy egzemplarz po dokupieniu kilku opcji – jak wspomniany już pakiet Comfort (poza ksenonami obejmuje też automatyczną klimatyzację, podłokietnik z przodu, autoalarm itd.), czy system nawigacji satelitarnej MMI z czytnikiem kart SD – wywindowało cenę najmniejszego Audi do 116 100 złotych.

To naprawdę dużo, jak na pojazd mierzący mniej niż 4 metry długości. Jednak konkurencyjny 5-drzwiowy Mini Cooper 1.5/136 KM też nie jest tani w zakupie (89 tys. zł).

Na polskim rynku w segmencie B premium oferowane jest jeszcze Alfa Romeo MiTo, ale to 3-drzwiowy pojazd, który homologację dla pięciu osób ma do wykupienia w opcji.

Niemniej włoska Alfa ze 140-konnym silnikiem 1.4 MultiAir oraz fabrycznie montowaną do tej jednostki automatyczną przekładnią TCT kosztuje najmniej, bo tylko 81 200 złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany